piątek, 9 listopada 2012

Dieta dr Budwig



Dr Budwig – sylwetka naukowca, który pokonał raka

 

 

 

Dobry lekarz powinien sam długo i zdrowo żyć.


Dr Johanna Budwig zmarła w wieku 94 lat.  Gdyby nie wypadek, jakiemu uległa zimą 2002 roku, być może i dziś jeszcze wygłaszałaby błyskotliwe wykłady… Była jednym z największych chemików, a zasłynęła z opracowanej na początku lat 50-tych XX wieku diety leczniczej. Od jej nazwiska kuracja ta oparta na oleju lnianym znana jest na całym świecie jako dieta dr Budwig. Przez wielu pacjentów, a także nielicznych specjalistów - niepokornych wobec medycznego establishmentu – uważana jest za najbardziej skuteczną terapię przeciwnowotworową i przeciwmiażdżycową na świecie. Kim była dr Budwig i dlaczego o jej odkryciach nie mówi się oficjalnie?


O dr Budwig (1908-2003)

 

Młodość

Johanna Budwig urodziła się 30 września 1908 roku. Była półsierotą. Młodość spędziła w luterańskim Instytucie Diakonis w miasteczku Kaiserwerth koło Düsseldorfu (dziś znajduje się ono w obrębie Düsseldorfu). Było to miejsce szczególne.

Ośrodek założony został w 1836 roku przez pastora Theodora Fliednera i jego żonę Friederike jako miejsce, gdzie świadczono posługę osobom potrzebującym: samotnym matkom, więźniom, osobom chorym i biednym. Początkowo w ośrodku działał szpital i szkoła kształcąca nauczycieli i pielęgniarki.
W Instytucie Diakonis kształcono też tzw. diakonki (diakonisy) – młode kobiety, które po zakończeniu szkolenia kontynuowały świecką posługę duchową i społeczną w najuboższych środowiskach.
Co ciekawe, Instytut Diakonis Fliednera uchodzi za jedną z pierwszych szkół nowoczesnego pielęgniarstwa – to tutaj właśnie kurs na diakonisę ukończyła Florence Nightingale – „matka” współczesnych pielęgniarek, która uważała edukację prowadzoną w ośrodku w Kaiserwerth za wzorowy model kształcenia do służby pielęgniarskiej.

Edukacja dr Budwig rozpoczęła się właśnie w Instytucie w Kaiserwerth, który i na niej odcisnął ważny i trwały ślad na całe życie. Tam uformowała się jej społeczna postawa: bezkompromisowy światopogląd, otwartość na potrzebujących i gotowość do publicznej służby. Tam też rozpoczął się jej pierwszy kontakt z chorymi. Tak, jak i Florence Nightingale ponad pół wieku wcześniej, tak i młoda Budwig odbyła kurs dla diakonis i została pielęgniarką.
Koncentrując się na posłudze chorym, po maturze postanowiła studiować farmację. Rozpoczęła studia w Królewcu, po czym kontynuowała je na Uniwersytecie w Munster na kilku fakultetach. Zdała pomyślnie egzamin państwowy z farmacji i uzyskała dyplom z chemii. Ostatecznie jednak to na fizyce skupiła swoją uwagę najmocniej – doktoryzowała się właśnie w tej dziedzinie.

Po studiach, ze względu na swoje zainteresowania naukowe, rozpoczęła pracę jako asystentka na wydziale fizyki u prof. Hansa Paula Kaufmanna – zwanego w środowisku naukowym „papieżem tłuszczu”.
Tuż przed wojną, w 1939 roku dr Budwig wróciła do Kaiserwerth, gdzie – już jako dyplomowany farmaceuta – prowadziła szpitalną aptekę. W Kaiserwerth spędziła całą wojnę.

Praca naukowa

 

Po wojnie wróciła do Munster. Ponownie podjęła współpracę z prof. Kaufmannem, tym razem w  Federalnym Instytucie Badań Tłuszczów, aby kontynuować badania nad metodami separacji kwasów tłuszczowych i ich szczegółowej analizy. Prace laboratoryjne zostały zwieńczone sukcesem w 1950 r. Wtedy to, wraz z prof. Kaufmannem, opublikowała pracę na temat separacji kwasów tłuszczowych drogą papierowej chromatografii. Było to przełomowe odkrycie: wcześniej, naukowa analiza tłuszczu tj. rozróżnienie jego składowych nie było możliwe.

Dr Budwig kontynuowała pracę nad uszczegółowieniem opracowanej metody badawczej oraz wykorzystaniem jej do praktycznych zastosowań w medycynie. Skrupulatnie przeanalizowała tysiące bibułek z próbkami krwi pacjentów z czterech szpitali w Munster. Badała je pod względem zawartości poszczególnych frakcji tłuszczu.
Zauważyła, że u wszystkich poważnie chorych pacjentów nowotworowych  brakuje pewnych tłuszczy we krwi . W tym  stanie choroba rozwija się bardzo gwałtownie.

Szukając remedium na ten stan rzeczy, wkrótce w centrum jej zainteresowania pojawił się olej lniany jako najlepsze źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.

Dr Budwig zaobserwowała, że po podaniu wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z oleju lnianego do próbki krwi pacjentów nowotworowych, próbki te natychmiast się normalizowały. Tak działo się nie tylko w warunkach laboratoryjnych, ale i po podaniu tych kwasów tłuszczowych pacjentom, w ramach posiłku.
Kwestia wpływu kwasów nasyconych i nienasyconych na stan zdrowia pacjentów, których próbki krwi badała okazała się bardzo istotna dla jej kolejnych odkryć.

Zaobserwowała degeneracyjny wpływ długołańcuchowych kwasów nasyconych oraz kwasów trans na metabolizm komórek. Nazwijmy je „złymi tłuszczami”. Komórki, które z braku innych wbudowywały w swoją błonę komórkową „złe tłuszcze”, traciły zdolności oddechowe! Z badań wynikało, że wystarczy zamiana „złego” tłuszczu na „dobry” w diecie, aby przywrócić prawidłowe funkcjonowanie komórek.



Podobne wyniki uzyskiwano już dawniej z innymi składnikami odżywczymi: na początku XX wieku dr Eykmann – holenderski lekarz –  zaobserwował, że przyczyną rozwoju choroby beri-beri wśród żołnierzy i więźniów na Jawie, jest dieta oparta wyłącznie na białym ryżu. Gdy biały ryż zastąpiono czerwonym,nie łuskanym, chorzy zdrowieli.  Badania przeprowadzane na zwierzętach, np. gołębiach karmionych wyłącznie białym ryżem prowadziły do podobnych obserwacji: ptaki zapadały na chorobę podobną do beri-beri, ale po wycofaniu białego ryżu choroba mijała.

Od 1951 r., równolegle do swojej pracy naukowej, dr Budwig pełniła posadę starszego inspektora w Federalnym Departamencie Zdrowia. Była odpowiedzialna za zatwierdzanie leków i tłuszczów spożywczych. Tak się złożyło, że zaczęły do niej trafiać leki antynowotworowe, których działanie lecznicze oparte było na grupach tiolowych (sulfhydrylowych). Jako urzędnik otrzymywała od producentów pełną dokumentację każdego leku. Ponieważ aktualnie w ramach swojej pracy badawczej zajmowała się problemem normalizowania krwi pacjentów nowotworowych, leki te zainspirowały jej wnikliwy umysł naukowca do wkroczenia na kolejną ścieżkę badawczą, tym razem przetartą już przez innych wielkich naukowców.

Kolejne odkrycie

 

W 1926 roku to profesor Otto Warburg otrzymał Nagrodę Nobla z dziedziny medycyny i fizjologii za odkrycie i opisanie mechanizmu oddychania komórkowego, choć równolegle z nim odkrycie to stało się także udziałem szwedzkiego fizjologa Torstena Thunberga.  

Warburg  opublikował pracę, w której twierdził, że przyczyną nowotworzenia komórek jest nieaktywność enzymu oddechowego, a tym samym pozbawienie komórek tlenu.
Rozpoznano jeden z aktywatorów enzymu oddechowego: grupy tiolowe (zawierające siarkę), opisane w 1911 r. przez Torstena Thunberga . Do lat 50-tych jednak nie rozpoznano drugiego istotnego biokatalizatora, bez którego enzym oddechowy nie chciał się aktywować.

Thunberg już w 1911 r. podejrzewał, że pewne nienasycone kwasy tłuszczowe mogłyby znacznie poszerzyć stan wiedzy na temat grup tiolowych i enzymu oddechowego. Warburg  -w swoich pracach badawczych -  także brał pod uwagę tłuszcze, jako ewentualny klucz do uruchomienia enzymu oddechowego, jednakże jego próby aktywacji oddychania komórkowego przy pomocy kwasu masłowego nie powiodły się.

W czasach, gdy obaj naukowcy pracowali nie było możliwości rozróżnienia poszczególnych kwasów tłuszczowych. Kwas masłowy po latach okazał się kwasem nasyconym, nie dysponującym wolnymi elektronami…

Od odkrycia Wartburga i Thunberga upłynęło ćwierć wieku, zanim dr Budwig, dzięki opracowanej metodzie separacji tłuszczów była w stanie metodycznie, krok po kroku sprawdzić każdy wyodrębniony przez siebie kwas tłuszczowy, jako możliwy aktywator procesów oddechowych w komórkach nowotworowych.

Eksperymentowała zarówno z kwasem linolenowym, jak i linolowym. To właśnie te dwa nienasycone kwasy tłuszczowe najbardziej związały się z grupami tiolowymi białek.

„Labilny atom wodoru grupy tiolowej, w połączeniu z bogatym w energię układem pi-elektronów kwasu cis linolowego lub linolenowego, lub innych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, jest warunkiem utworzenia mostka wodorowego lipoproteiny o podniesionym poziomie energii, co jest niezbędne dla całej wymiany elektronów w żywych komórkach”. Dr Johanna Budwig „Cancer. The Problem and the Solution”, str. 102

Dr Budwig odnalazła brakującą substancję, której poszukiwał do aktywacji enzymu oddechowego w komórkach sam prof. Otto Warburg – laureat Nagrody Nobla!
Nieznajomość tej substancji blokowała przez wiele lat wykorzystanie odkrycia Warburga w praktyce medycznej.
Odkrycie dr Budwig otworzyło drogę do opracowania skutecznej, bo wycelowanej w pierwotną przyczynę nowotworzenia komórek, metodę leczenia raka. Niestety oprócz niej, nikt nie miał odwagi podążyć tą drogą…

Geniusz naukowy dr Budwig doprowadził ją do odkrycia.  Ale w nauce geniusz nie wystarczy, aby odkrycie mogło służyć ludziom.

Dieta dr Budwig lekarstwem na raka

 

Odkrycie dr Budwig jednoznacznie wskazywało, że lekarstwo na raka jest proste: tak, jak w przypadku beri-beri konieczna jest zmiana składników pożywienia z niezdrowych, na zdrowe.
Niestety ta prostota stała się wielkim problemem na drodze do oficjalnego usankcjonowania jej badań.
Bezkompromisowa, etyczna postawa dr Budwig przejawiła się w tym, że zdecydowała się przełożyć skomplikowaną wiedzę bio-chemiczną na prosty język i nauczyła innych, jak tę wiedzę stosować w praktyce.
Można było przecież jej odkrycia zastosować klinicznie tak, aby pacjenci hospitalizowani na ściśle wegetariańskiej diecie otrzymywali iniekcje z odpowiednio przygotowanych lipoprotein, a jednocześnie poddawani byli politycznie poprawnej chemioterapii…

Dla wychowanej w Kaiserwerth dr Budwig niemoralnym było ukrywanie prawdy przed chorymi. Prawdy, że to co jemy wpływa bezpośrednio na rozwój choroby. Że każdy z nas może przeprowadzić swoje własne, tanie leczenie…
Aby leczyć opracowała dietę , najbardziej uniwersalną i najskuteczniejszą dietę leczniczą na świecie, bazującą na życiodajnym związku zdrowych białek i zdrowych tłuszczy.
Usunęła z jadłospisu wszelkie produkty szkodliwe, czyli blokujące oddychanie komórkowe (szkodliwe tłuszcze, rafinowane cukry). Na talerzu pacjenta zostawiła tylko to, co najzdrowsze: naturalne i świeże pożywienie.
Mając w zanadrzu genialnie prostą metodę, poświęciła całe swoje życie leczeniu chorych.

Aby uniknąć ataków związanych z „nieautoryzowanym” leczeniem, w 1955 roku dr Budwig rozpoczęła studia medyczne w Getyndze, które ukończyła w 1957 roku.
W tym czasie miała okazję – pod okiem uczelni – testować skuteczność swojej diety na pacjentach.
Efekty przyniosły jej wielki rozgłos. Uczelnia zaoferowała jej włączenie diety do standardowego protokołu leczenia wraz z chemioterapią i radioterapią.
Dla dr Budwig  była to jednak propozycja nie do zaakceptowania, ponieważ chemioterapia i radioterapia działały przeciwnie do jej diety,  blokując procesy oddechowe komórek.

Po zakończeniu studiów odeszła zatem z uczelni i prowadziła swoją niezależną praktykę lekarską, w której – jak sama publicznie stwierdziła, a nikt temu publicznie nie zaprzeczył – aż 90 % pacjentów z nowotworami w stanach krytycznych, którym lekarze praktykujący akademicką medycynę odebrali już jakiekolwiek nadzieje na przeżycie, „cudownie” ozdrowiało.
Podczas jej dietetycznej terapii wyleczeniu ulegały także inne choroby cywilizacyjne, takie jak: arterioskleroza, miażdżyca, cukrzyca i wiele innych.


Przez 50 lat stosowania diety w praktyce, jej zasady właściwie nie zmieniły się, nie licząc pewnych drobnych szczegółów (np. odnośnie wprowadzenia soku z papai). I choć w latach 50-tych nie słyszano jeszcze o  substancjach antyrakowych jak np. ligniany z siemienia lnianego , już wtedy dr Budwig kładła szczególny nacisk właśnie na spożywanie pokarmów bogatych w te substancje (np. mielonego siemienia czy też owoców jagodowych).
Coraz to nowe odkrycia silnych antynowotworowych substancji potwierdzają genialne zestawienie składników w diecie dr Budwig.

W opozycji

 

Dr Budwig była odważnym naukowcem.
W pełni przekonana o słuszności swoich tez wygłaszała je publicznie nie zważając na polityczne reperkusje. Były to treści niepopularne, uderzały w interesy bardzo silnych lobby: farmaceutycznego, spożywczego a także bezpośrednio w środowisko lekarskie.  
Dr Budwig głośno i przekonywująco twierdziła bowiem, że za rozwój chorób degeneracyjnych odpowiedzialne jest spożywanie wysoko przetworzonej żywności, a w szczególności olejów spożywczych i margaryn, które blokują procesy utleniania w komórkach, zmuszając komórki do fermentacji, a tym samym do nowotworzenia.

Spotkała się z ogromnym oporem potentatów przemysłu spożywczego, którzy robili wszystko, aby nie dopuścić do rozpowszechniania się jej rewelacyjnych odkryć.
W 1952 roku pod wpływem silnych nacisków zainteresowanych lobby straciła pracę inspektora i została odsunięta od pracy badawczej.
Występowała też publicznie przeciwko stosowanym metodom leczenia nowotworów: radioterapii i chemioterapii, jako nieskutecznych, pogarszających stan zdrowia chorego i niweczących szanse na wyzdrowienie.
Niejednokrotnie stawała za to przed sądem. Sądy oczyszczały dr Budwig z niegodziwych pomówień, jednak to nie wystarczało, aby zasiany ferment uciszyć.
Świat nauki nie miał odwagi, aby podążyć jej śladem, ani nawet bronić jej racji przed atakami opozycji.

Przez całe swoje życie spotykała się z bardzo skrajnymi reakcjami: albo z uznaniem i wdzięcznością uratowanych pacjentów oraz ich najbliższych, albo otwartym atakiem ze strony środowisk, których interesy poddawała w wątpliwość.
Mając na uwadze jej niekwestionowane zasługi zarówno z chemii i fizyki, jak i medycyny nieliczni naukowcy (w tym prof. Halme z Helsinek), aż 7-krotnie ponawiali jej nominacje do Nagrody Nobla.
Jednak mimo, że jej odkrycie zwieńczyło dzieło noblisty Otto Warburga, okazało się zbyt niepoprawne „politycznie”, aby je promować Nagrodą Nobla…
Publiczne uznanie musiałoby się wiązać z wycofaniem z produkcji margaryn, olejów,  chipsów, batoników itd…
Nie mówiąc o zupełnej zmianie kierunku leczenia chorób nowotworowych: zarzucenia pracy nad nowymi chemioterapeutykami, w które zainwestowano biliony dolarów…
Nie otrzymała więc Nagrody Nobla, a jej odkrycia starano się za wszelką cenę tuszować, a samą dr Budwig dyskredytować…

Spuścizna

Naturalnie, świat medyczny nie przestał interesować się tłuszczami… Niestety naukowcy zajmujący się tą dziedziną rzadko mają wiedzę na temat tego, że drzwi już dawno zostały otwarte.
Nikt dotąd nie odważył się tak kompleksowo podejść do tematu, jak właśnie dr Budwig.  Niestety współczesny system naukowy promuje fragmentaryczne badania.

Pomimo wielkich oporów „politycznych”, odkrycia dr Budwig nabierały nieformalnego rozgłosu na całym świecie.
Wyleczeni pacjenci przekazywali informacje o diecie innym.
W USA powstała organizacja „People against cancer” („Ludzie przeciwko rakowi”), która bardzo przyczyniła się do spopularyzowania diety dr Budwig na całym świecie. Dr  Budwig jest tak popularna w Stanach, że zyskała nawet oryginalny przydomek: mówi się tam o niej „flaxseed lady from Freudenstadt” (Freudenstadt to miejscowość, w której mieszkała).

Choć nauka ją odepchnęła, dr Budwig nie zeszła z drogi naukowej. Poszukiwała naturalnych sposobów przedłużenia trwałości tych „dobrych”, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Lecząc pacjentów, wnikliwie obserwowała efekty i doskonaliła terapię.
Ostatnie lata pracy badawczej poświęciła biologii kwantowej i kwantowym aspektom zdrowia komórki. Poza tym niezłomnie jeździła po świecie wygłaszając wykłady, spotykała się z chorymi.
Była stałym gościem sympozjum na temat alternatywnych metod leczenia raka, organizowanym przez „People against cancer” oraz ich odpowiednik w Niemczech „Menschen gegen Krebs”.
Jako 90-latka pozostawała bardzo aktywna.
Na wykładach imponowała swoją błyskotliwą inteligencją.

W grudniu 2002 r. dr Budwig miała wypadek w domu – przewracając się złamała kość udową. Nie była w stanie sama zająć się sobą. Nie miała najbliższej rodziny.  Została umieszczona w domu opieki.
I tu – niestety – musiała stoczyć swoją ostatnią walkę o dietę dr Budwig.
Personel miał bowiem zupełnie inne spojrzenie na zdrowe odżywianie swoich podopiecznych. Życzenia 94-letniej staruszki traktowano jako niedorzeczne, zmuszając ją do dostosowania się do panujących w ośrodku reguł żywieniowych.
Ponoć rozgoryczona dr Budwig zaczęła odmawiać przyjmowania jedzenia… Zmarła samotnie 19 maja 2003 roku…


„Właściwy wybór i przyrządzanie tłuszczy jest nadzwyczajnie ważne dla całej rodziny, wpływając nawet na jej dobre samopoczucie.”
Dr Johanna Budwig, „The Oil Protein Diet”

Bardzo zdrowy tłuszcz

 

Olej lniany uzyskuje się z siemienia lnianego. Jest żółtawy, przeźroczysty. Posiada swoisty zapach i smak o nucie orzechowej.
Jest doskonałym produktem spożywczym, najbogatszym roślinnych źródłem niezbędnego nienasyconego kwasu tłuszczowego: alfa-linolenowego.
1 łyżka oleju lnianego (15 ml) zawiera ok. 7 gram kwasu alfa-linolenowego (kwasu ALA) oraz 130 kalorii.
Codzienne dostarczenie organizmowi Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych tzw. NNKT jest konieczne zarówno dla zachowania zdrowia, jak i odzyskania go.

Do niedawna jako NNKT czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe uważano jedynie kwas linolowy z rodziny Omega-6 (wchodzi w skład oleju lnianego).
Obecnie wiadomo już, że organizm ludzki koniecznie potrzebuje dostarczać z zewnątrz również kwasy z rodziny Omega-3 (np. kwas alfa-linolenowy) . Naukowcy dowodzą, że nie tylko jakość dostarczanego kwasu tłuszczowego jest istotna dla zdrowia człowieka:  istotna jest także proporcja poszczególnych rodzajów spożywanych kwasów tłuszczowych.

W naszej współczesnej diecie bazującej głównie na przetworzonej żywności, kwasów Omega-3 praktycznie nie dostarcza się organizmowi w ogóle, podczas gdy Omega-6 obecne są w nadmiarze.
Ta dysproporcja powoduje - między innymi -zachwianie równowagi immunologicznej, nadmierną skłonność do stanów zapalnych.

W 1 łyżce nieratyfikowanego oleju lnianego tłuczonego na zimno ok. 50% składu stanowi kwas tłuszczowy z rodziny Omega-3! Ponadto po ok. 20 % stanowią kwasy: jednonienasycony kwas oleinowy z rodziny Omega-9 oraz dwunienasycony kwas linolowy z rodziny Omega 6. Pozostałe ok. 10%  składu to kwasy nasycone.
W wielu obecnie publikowanych opracowaniach dotyczących zdrowego odżywiania zalecana „złota proporcja” Omega 3 do Omega-6 w diecie waha się w granicach od 4:1 do 1:1. Proporcja tych kwasów w oleju lnianym jest zatem doskonała: wynosi 2,5:1.


Zastosowanie oleju w diecie dr Budwig

 

Dla Dr Budwig olej lniany miał pierwszorzędne znaczenie w leczeniu.   Dostarcza on kwas tłuszczowy Omega-3, którego brakuje zarówno osobom chorym na nowotwory, jak i cierpiącym na depresje czy mającym kłopoty z koncentracją.
Jest to bowiem składnik nieodzowny dla każdej komórki w każdym zakamarku naszego ciała: zarówno stanowiący o jej właściwej budowie fizycznej, jak i elektromagnetycznej, warunkujący prawidłowe przemiany metaboliczne, sprawne przewodzenie impulsów elektrycznych, regulujący gospodarkę hormonalną  itd.
Gdy brak tak kluczowego składnika doskwiera zbyt długo, rozwija się choroba.

Uzupełnienie braku prowadzi do rozpoczęcia procesów naprawczych. W zależności od stopnia zaburzeń, leczenie może trwać długo (nawet kilka miesięcy) lub bardzo krótko.

W diecie dr Budwig olej lniany zjada się przede wszystkim w postaci tzw. pasty dr Budwig: mieszaniny oleju lnianego z chudym białym serem, mlekiem lub maślanką.
Oprócz pasty zarówno zdrowa, jak i chora osoba może zjeść codziennie 1-2 łyżki oleju „solo”, np. jako sos do sałaty.
Dr Budwig nazywała swoją dietę „dietą olejowo-białkową” (ang. „oil protein diet”, niem: „Öl-Eiweiß-Kost”). 
Dieta ta najpowszechniej znana jest i stosowana w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych. W USA dr Budwig znana jest jako „flaxseed lady from Freudenstadt” (Freudenstadt to miejscowość, w której mieszkała).


Cudowna kombinacja: olej + białko


W swojej diecie dr Budwig zakazała używania jakichkolwiek rafinowanych bądź uwodorowanych tłuszczów (olejów, margaryn, majonezów). W swoich badaniach odkryła bowiem, że te właśnie tłuszcze są przyczyną większości współczesnych chorób. 
Powodują poważne zaburzenia procesów utleniania komórkowego, aż do kompletnego zablokowania tych procesów, w wyniku czego rozwija się m.in. choroba nowotworowa. 
W zamian wprowadziła do diety jeden z najzdrowszych tłuszczy roślinnych: olej lniany tłoczony na zimno i nieratyfikowany (nieoczyszczony). 
Ma on priorytetowe znaczenie jako element odżywczy i leczniczy. 
Jej codzienna dieta zawiera też obowiązkowo mielone na świeżo siemię lniane (doskonałe źródło błonnika, lignianów i mikroelementów) oraz bardzo zdrowy olej kokosowy.


Olej lniany w diecie dr Budwig jest przed spożyciem zmiksowany z białym chudym twarożkiem. 








Spożywanie samego oleju w tak dużych ilościach (chodzi o ilości terapeutyczne zalecane przez dr Budwig w jej diecie, a więc np. 6-8 łyżek oleju codziennie) może być szkodliwe. 

Zmiksowanie oleju lnianego, który praktycznie aż w 95% stanowią kwasy tłuszczowe nienasycone z twarogiem, powoduje, że tłuszcz zostaje zemulgowany i staje się rozpuszczalny w wodzie. 
Jest to bardzo istotna przemiana; kluczową rolę odgrywają w niej mostki siarczkowe zawartej w twarogu cysteiny. 
Emulgacja umożliwia m. in. bardzo szybkie przyswajanie oleju w układzie pokarmowym oraz transportowanie połączonych cząsteczek tłuszczu i białek (lipoprotein) we krwi i limfie.
Trzeba pamiętać, że nienasycone kwasy tłuszczowe łatwo ulegają utlenieniu i stają się wówczas niezdrowe. Dzieje się tak w wyniku smażenia, gotowania lub potraktowania ich azotanami (np. dodawanymi do mięsa podczas konserwacji). Dlatego tak ważne są zalecenia dotyczące odpowiedniego przechowywania i stosowania oleju.


Naturalne, świeże składniki



Dieta dr Budwig jest właściwie dietą wegetariańską. Potrawy powinny być przyrządzane na bazie świeżych i ekologicznych warzyw, owoców, pełnoziarnistych kasz i płatków zbożowych (jak najbliżej ich naturalnej postaci, najlepiej bezglutenowych czyli brązowy ryż, gryka, proso- wyjątek stanowią płatki owsiane, które choć zawierają gluten są włączone do diety w bardzo dużym stopniu).
Produkty stosowane w diecie dr Budwig nie mogą zawierać dodatków chemicznych, które wydłużają ich sklepową trwałość (konserwanty) lub optycznie upiększają (stabilizatory itp.), a tym samym zubażają wartości odżywcze.
Bardzo korzystne dla zdrowia jest codzienne uzupełniane diety produktami fermentacji mlekowej. 


Dlatego dieta dr Budwig codziennie obowiązkowo rozpoczyna się od 1 szklanki soku z kiszonej kapusty. Aby zapewnić optymalną ilość witamin z grupy B, podobnie jak w każdej diecie wegetariańskiej, należy korzystać z liofilizowanych drożdży piekarskich.


Dr Budwig przywróciła właściwą rolę orzechom w diecie. Zachęcała, aby nie ograniczać ich tylko do okazjonalnych przekąsek, ale aby włączyć je na stałe do codziennej diety. 


Tym, którzy uzależnieni są od słodyczy proponowała suszone owoce, które są naturalnie słodkie, a więc: daktyle, figi, gruszki, jabłka, winogrona oraz miód.











Zabronione pokarmy


Aby osiągnąć skuteczne efekty leczenia dietą dr Budwig, należy bezwzględnie wyeliminować z diety:
  • rafinowane węglowodany, takie jak cukier, biała mąka, biały ryż
  • wszelkie produkty smażone, tłusty nabiał, jajka, mięso (ze względu na zawartość złych tłuszczy, a także rozmaitych konserwantów żywności, czy też skażenia powszechnie stosowanymi w hodowli antybiotykami i hormonami).
Dr Budwig nie zezwalała na korzystanie z żywności mrożonej oraz z puszek.
To, co wyróżnia dietę dr Budwig to zakaz stosowania preparatów z witaminami i minerałami (suplementów), ani syntetycznych ani ekstrahowanych z naturalnych źródeł. 
Witaminy i minerały są oczywiście konieczne, ale wg dr Budwig tylko w naturalnej postaci: w ramach owocu, warzywa, czyli w zestawie z innymi komplementarnymi składnikami, w tym enzymami. 
Każdemu posiłkowi diety dr Budwig powinna towarzyszyć porcja surowych warzyw lub owoców!
Dr Budwig zabraniała także swoim pacjentom korzystania z leków przeciwbólowych, sterydowych itd. uważając je za środki szkodliwe, rozregulowujące procesy metaboliczne.


Dietę dr Budwig rozpoczynamy okresem przejściowym.

Przeprowadzamy go tylko na początku, aby złagodzić ewentualne problemy trawienne związane ze zmianą diety. 
Szczególnie ważne jest to w przypadku pacjentów bardzo osłabionych, chorych na chorobę nowotworową oraz ze schorzeniami układu pokarmowego. 
Po okresie przejściowym rozpoczynamy właściwą dietę, w której codziennie występują:
  • sok z kiszonej kapusty ( we wcześniejszych książkach dr Budwig  podawała też kwaszone mleko typu: kefir, maślanka, jogurt)
  • olej lniany, siemię lniane, olej kokosowy
  • biały chudy ser, chudy jogurt, maślanka lub kefir (0% tłuszczu)
  • kasze gryczana lub jaglana, ryż pełnoziarnisty, płatki owsiane
  • surowe i gotowane warzywa (pomidory, kapusta, oraz strączkowe: soczewica, cieciorka, fasola – bogate źródła lizyny)
  • surowe owoce (winogrona, banany, jabłka, owoce jagodowe, wiśnie, czereśnie, ananas, papaja),
  • orzechy włoskie, brazylijskie, laskowe, migdały (zabronione są orzeszki ziemne)
  • przyprawy (majeranek, kminek, koper, szczypiorek, pietruszka, gorczyca, kurkuma, imbir i inne)
  • drożdże liofilizowane w płatkach lub paście
  • jako zdrowe słodycze: suszone figi, daktyle, rodzynki
  • herbaty (szczególnie zielona).
  • czerwone wytrawne wino lub wytrawny szampan

Poza tym w diecie od czasu do czasu występują:


  • żółte sery bio: zarówno te twarde, jak parmezan, jak i pleśniowe (dla osób szczególnie łakomych,  dozwolone tylko przed południem) 
  • chleb pełnoziarnisty, tradycyjny (na zakwasie, bez polepszaczy)




Wszystkie podane  składniki i przetwory (łącznie z herbatami i winem) powinny pochodzić z upraw ekologicznych. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku bananów i cytrusów, które – jeśli pochodzą z upraw nie ekologicznych – obficie polewane są chemikaliami. 
Wystrzegać się też należy konserwowanych orzechów (surowo zabronione są orzechy ziemne!).


Osoba zdrowa, która chce zastosować dietę profilaktycznie może także włączyć do swojego jadłospisu:
  • świeże ryby, najlepiej z jak najbardziej nieskażonych zbiorników i jak najbardziej ekologicznych hodowli np. pstrąg tęczowy  lub oceaniczne np. łosoś tęczowy, makrela, tuńczyk (bardzo bogate w Omega-3) . Wystarczy 10 do 25 dekagramowa porcja ryby, co jakiś czas. Pamiętajmy, że wiele gatunków ryb skażonych jest metalami ciężkimi! Zachowajmy zatem wielką ostrożność przy ich wyborze.
  • mięso i drób – tylko nie przetworzone, niskotłuszczowe, od zwierząt, którym nie podawano karmy zawierającej hormony, pestycydy i antybiotyki, w ilościach niedużych oraz okazjonalnie. Wzorujmy się na starych zwyczajach: dawniej mięso jadało się tylko w niedzielę i święta…


Inne ważne zalecenia każdej zdrowej diety:
  • Posiłki powinny być sporządzane zawsze na świeżo. Muszą być urozmaicone, kolorowe i smaczne!
  • W sumie ilość wypitych płynów (licząc zupy) nie może być mniejsza niż 2,5 litra.
  • Płyny pijemy zawsze bardzo powoli długo trzymając je w ustach, posiłki również zjadamy powoli, długo przeżuwając. W ten sposób rozpoczynamy trawienie już w ustach i ułatwiamy pracę całemu układowi trawiennemu.
  • Należy zaopatrywać się w zdrową, ekologiczną żywność, szczególnie w warzywa i owoce ekologiczne!
  • Soki powinny być świeżo wyciskane, najlepiej jeśli są wyciskane przez prasę lub wyciskarki ślimakowe.
  • Soli używać najlepiej w postaci soli ziołowej.

Dietę dr Budwig w celach leczniczych rozpoczyna się w sposób szczególny.

Także osobom zdrowym, które zamierzają zastosować dietę w celach profilaktycznych, zaleca się przejść przez ten etap.


Zasady ogólne


Przejście z dotychczasowej diety na na dietę dr Budwig może trwać 1, 2, 3 lub nawet więcej dni. 
Dr Budwig ustalała to indywidualnie każdemu pacjentowi. Nazywała te dni „dniami przejścia” (ang. „transition days”, niem. „Die Überleitungstage”).
Im stan chorego cięższy i problemy trawienne większe, tym więcej dni przejściowych jest wskazanych. 
Etap przejściowy umożliwia pacjentom z nowotworami wątroby, woreczka żółciowego, żołądka lub trzustki, oraz pozostałym chorym z niedomaganiem tych narządów, jak najbardziej łagodne wprowadzenie diety dr Budwig.
Wątroba, woreczek żółciowy oraz trzustka są odpowiedzialne za prawidłowe metabolizowanie tłuszczów i białek. Nawet niewielka dysfunkcja któregoś z tych narządów może spowodować, że osoba będzie źle tolerować olej lniany oraz wykonywaną z niego pastę dr Budwig. 

Etap przejściowy ma na celu:
  • zabezpieczyć chorego przed ewentualnymi trudnościami w przyswajaniu oleju lnianego i pasty, czego objawem mogą być biegunki, wymioty, nudności,
  • przygotować wątrobę, woreczek żółciowy oraz trzustkę do właściwej pracy.

Nawet w przypadku osób bardzo ciężko chorych, którym lekarze prognozują kilka tygodni życia NIE WOLNO spieszyć się z wprowadzaniem oleju i pasty dr Budwig, dopóki funkcje trawienne nie zostaną uregulowane na tyle, aby spożycie oleju i pasty nie prowadziło do biegunek!
Etap przejściowy wprowadzający dietę dr Budwig to pewnego rodzaju post, aczkolwiek nieścisły. 
W te dni chory powinien jeść tylko jeden rodzaj potrawy, która wg oryginalnych wskazówek dr Budwig bazuje na Linomelu. 
Jeśli Linomel nie jest dostępny, można go z powodzeniem zastąpić mielonym na świeżo siemieniem lnianym. Oprócz tego w okresie przejściowym należy pić ciepłe herbaty, świeżo wyciskane soki z marchewki oraz sok z papai. Oczywiście wszystkie produkty powinny być pochodzenia ekologicznego (do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością).
Linomel to specjalny granulat z ekologicznego siemienia lnianego,
który dr Budwig opracowała i opatentowała.
Jest to grubo zmielone siemię lniane wymieszane z odrobiną mleka w proszku oraz powleczone miodem. Tak spreparowane siemię jest zabezpieczone przed utlenianiem.



Dr Budwig wymagała, aby chorzy codziennie zjadali w ramach posiłków 4-6 łyżek Linomelu.
Linomel (produkt bio) jest produkowany obecnie przez szwajcarską firmę Schellenberg Reformprodukte ( Stettbachstrasse 37, 8600 Dübendorf, tel. 044 821 54 90).
Linomel nie jest jednak koniecznym produktem.



Bardzo łatwo można go przyrządzić samemu. William L. Fischer, autor książki „How to Fight Cancer & Win” osobiście spotkał się z dr Budwig i uzyskał od niej wiele praktycznych informacji, których brakuje w jej publikacjach.

Pisze on m.in., jak uzyskać zamiennik Linomelu:

W młynku do kawy lub małym mikserze z opcją mielenia ziaren należy zmielić na świeżo odpowiednią ilość łyżek siemienia lnianego (1 łyżka Linomelu odpowiada 1 łyżce siemienia) a następnie wymieszać z miodem w proporcji 6:1, np. 2 łyżki siemienia lnianego wymieszać z 1 łyżeczką miodu.
Można dodać 1 łyżeczkę mleka, dzięki czemu miód łatwiej się rozprowadzi.

Poza tym zawarta w mleku metionina zmniejszy toksycznośc zawartych w siemieniu związków cyjanogennych.

Zatem, jeśli Linomel jest niedostępny, można go z powodzeniem zastąpić samodzielnie mielonym siemieniem lnianym z ekologicznych upraw (dostępne w sklepach ze zdrową żywnością).

Siemię lniane należy mielić bardzo krótko (ok. 3-5 sek.). Zawsze należy mielić je na świeżo, tzn. tak, aby zjeść je nie później niż w 10-15 minut po zmieleniu!!! To bardzo ważne, ponieważ zawarte w siemieniu cenne substancje ulegają bardzo szybkim reakcjom utleniania. Po utlenieniu wiele z nich zamiast pomagać, może szkodzić!

Osoby ciężko chore mogą na śniadanie pierwszą łyżkę linomelu (alternatywnie: siemienia lnianego) wmieszać do lampki szampana. Taki właśnie napój rekomendowała tym pacjentom dr Budwig, jako doskonały napój regenerujący.


Dieta dr Budwig – pasta dr Budwig

   

Pasta jest podstawowym elementem leczniczym diety dr Budwig.  Dostarcza do organizmu zarówno niezbędne kwasy tłuszczowe Omega-3, jak i niezbędne aminokwasy, w tym cysteinę (prekursor glutationu). Ma postać emulsji, dzięki czemu wszystkie kluczowe dla zdrowia składniki wchłaniają się bardzo efektywnie.

Dodaje się ją zarówno do śniadaniowego musli, jak i dań obiadowych i kolacyjnych.
Najwygodniej jest przyrządzić od razu całodzienną porcję pasty rano, przy okazji przygotowywania musli na śniadanie.
Niewykorzystaną w trakcie śniadania pastę  przechowujemy w szklanym naczyniu w lodówce i dodajemy do kolejnych dań w trakcie dnia, przy czym modyfikujemy jej smak w zależności od potrzeby (tworząc w ten sposób sosy do sałatek lub deserów).
W przypadku osób bardzo ciężko chorych powinno się przestrzegać dokładnie zaleceń dr Budwig, tzn. przyrządzać pastę za każdym razem na świeżo.

Pasta – podstawowy przepis

 

Składniki:
Uwaga: nabiał musi być chudy, najlepiej 0%. Wszystkie składniki powinny pochodzić z ekologicznych upraw lub hodowli.
  • odpowiednia ilość łyżek oleju lnianego
  • taka sama ilość  łyżek mleka, maślanki, kefiru lub jogurtu
  • ok. 3 x więcej łyżek białego twarogu niż oleju
  • 1-2 łyżeczki miodu (naturalnego, nie podgrzewanego) 

Sposób przyrządzenia:

Wszystkie składniki miksuje się  mikserem elektrycznym lub w blenderem (z nożykami a nie rózgami do ubijania), przy czym ser najlepiej dodawać stopniowo już po uprzednim zmieszaniu oleju z maślanką (mlekiem, kefirem lub jogurtem) i miodem. Miksujemy tak długo, aż uzyskamy kremową jednolitą konsystencję, a oka oleju nie będą widoczne (ok.4 min.).

Pasta może mieć konsystencję lekkiego kremu (porównywalnie do śmietany) lub smarowidła (porównywalnie do twarożku, smarowidła).
Konsystencja ta zależy nie tylko od tego, ile sera dodamy do pasty, ale także od dodatków: wszelkie soki, np. sok z cytryny wyraźnie rozrzedzają pastę.


Przykładowe proporcje oleju i serka pasty :

 

  • porcja z 6 łyżek oleju, czyli pasta na cały dzień
- 6 łyżek stołowych oleju lnianego (6 łyżek oleju to 90 ml)
- ok. 100 ml  jogurtu naturalnego  lub maślanki, albo kefiru dla uzyskania właściwej konsystencji
- 20 dkg (to ok. 200 ml) chudego białego twarogu
- 2 łyżeczki miodu.
  • porcja z 3 łyżek oleju, jako pasta wykonywana na świeżo do śniadaniowego musli (oryginalny przepis dr Budwig)
- 3 łyżki stołowe oleju lnianego (3 łyżki oleju to 45 ml)
- 2 łyżki mleka
- 10 dkg (to ok. 100 ml) chudego białego twarogu
- łyżeczka miodu.
  • porcja z 3 łyżek oleju, jako wykonywana na świeżo pasta majonezowa – podstawa do sosów obiado - kolacyjnych (oryginalny przepis dr Budwig)
- 3 łyżki stołowe oleju lnianego (3 łyżki oleju to 45 ml)
- 3 łyżki mleka
- 3 łyżki chudego białego twarogu
- 1 łyżka wyciśniętego soku z cytryny
i/lub
- 2 łyżki octu winnego jabłkowego
- 1 łyżka musztardy
- pół łyżeczki soli ziołowej


Wskazówki dodatkowe

 

Po zmiksowaniu (urządzenie z nożami) podstawowych składników pastę można doprawiać na rozmaite sposoby.
Do potraw obiado-kolacyjnych: solą, pierzem, świeżymi ziołami, drobno posiekanymi warzywami.
Dr Budwig szczególnie polecała pietruszkę, szczypiorek, majeranek, koper, estragon, lubczyk,  czosnek, paprykę, cebulę. Do przyprawiania pasty wykorzystywała także sos sojowy i musztardę.

Do śniadaniowego musli:  zmiksowanie pasty z bananem i słodkim jabłkiem daje pyszny i pożywny jogurt, z którym możemy zjeść śniadaniową porcję siemienia lnianego. Można też miksować pastę z innymi świeżymi owocami wg upodobania, ale zawsze po uprzednim zemulgowaniu oleju z serem.

W towarzystwie ziemniaków i kasz nawet nieprzyprawiona pasta „podstawowa” smakuje doskonale, ale dodatek szczypiorku, pietruszki, papryki lub innych ziół czy przypraw to nie tylko smaczne urozmaicenie codziennego menu, ale i wsparcie lecznicze.
Wyjątkowo smakuje pasta z wyciśniętym ząbkiem czosnkiem i utartymi zielonymi ogórkami. Można ją podać jako sos  do sałatek lub porcji ziemniaków w mundurkach.

Alternatywą może być pikantna pasta czosnkowa z dodatkiem 2 łyżek utartego twardego żółtego sera (np. parmezanu lub koziego sera) i łyżki majeranku.

Dodatki do pasty należy dodawać bezpośrednio przed spożyciem*, a pastę przechowywać w lodówce niczym nie przyprawioną.
*Wyjątkowo czosnek warto rozgnieść nieco wcześniej i dopiero po ok. 15 minutach dodać do pasty.


Przepisy na musli

Wszystkie poniższe przepisy są opracowane w proporcji „mniej więcej” dla jednej osoby.
  • Musli z bananami
    Do miseczki-salaterki wsypać 3 łyżki stołowe Linomelu lub zmielonego na świeżo siemienia lnianego. Na siemię nałożyć drobno pokrojonego w plasterki banana. Polać łyżką niesłodzonego soku z czarnej porzeczki (w takie soki najlepiej zaopatrzyć się sklepie ekologicznym) lub soku wyciśniętego z ciemnych winogron. Na to nałożyć łyżką wykonaną uprzednio pastę. Posypać wiórkami kokosowymi.
  • Musli z truskawkami
    Jak wyżej, ale jako porcję owoców ułożyć na siemieniu porcję truskawek. Polać łyżką soku z winogron lub łyżeczką miodu.  Na wierzch nałożyć pastę. Posypać migdałami.
  • Musli z poziomkami i jagodami
    Jak wyżej, ale jako porcję owoców ułożyć na siemieniu porcję poziomek i jagód. Polać łyżką soku z winogron lub łyżeczką miodu.  Na wierzch nałożyć pastę. Posypać orzechami brazylijskimi.
  • Musli z utartym jabłkiem i orzechami włoskimi
    Jak wyżej, ale jako porcję owoców ułożyć na siemieniu utarte na grubej tarce jabłko (najlepiej winne). Polać łyżką soku z winogron lub łyżeczką miodu.  Na wierzch nałożyć pastę. Posypać orzechami włoskimi.
  • Musli z utartym jabłkiem, figą i daktylami
    Jak wyżej, ale jako porcję owoców ułożyć na siemieniu utarte na grubej tarce jabłko (najlepiej winne). Na jabłko nałożyć drobno pokrojone 2 figi i dwa daktyle. Na to nałożyć pastę. Posypać orzeszkami pistacjowymi.


Przepisy na sałatki
  • 3 surówki na liściach sałaty
    Utrzeć oddzielnie surową białą rzodkiew, marchew, ugotowanego krótko buraczka. Marchew wymieszać z łyżką ziaren słonecznika, rzodkiew z utartym na grubej tarce jabłkiem, a buraka z łyżką rodzynek. Nałożyć na talerz 3 liście sałaty. Na każdym liściu ułożyć po jednej surówce w innym kolorze. Polać sosem z pasty doprawionej do smaku solą, pieprzem i ząbkiem czosnku.
  • zielone liście z pomarańczą
    Porcję zielonych liści (zielonej sałaty, szpinaku (surowego), roszpunki, rukoli, mlecza, pokrzywy) umyć i ułożyć w miseczce z dodatkiem utartej na grubej tarce marchewki oraz małej pomarańczy pokrojonej na cząstki. Polać sosem majonezowym wykonanym na bazie pasty lub sosem z pasty doprawionej do smaku solą i pieprzem. Posypać posiekanymi migdałami.
  • sałatka z surowego buraka
    Na tarce utrzeć średniego buraka czerwonego (surowego). Odstawić do lodówki na 1-2 godziny. Przed podaniem utrzeć jeszcze pół jabłka (najlepiej winnego). Dodać pestki z dynii. Przygotować sos z pasty z dodatkiem chrzanu. Doprawić miodem do smaku. Wymieszać wszystkie składniki.
  • sałatka z selera
    Utrzeć średni seler. Pastę doprawić sokiem z cytryny i miodem. Do utartego selera dodać tak przyrządzony sos, orzechy włoskie i rodzynki. Wymieszać. 

Dieta dr Budwig – oleolux

Dr Budwig włączyła do swojej diety leczniczej 2 podstawowe zdrowe tłuszcze: olej lniany oraz olej kokosowy. Pozwalała także na stosowanie oleju z kiełków pszenicy ( 1 łyżeczka do herbaty 2 x dziennie) oraz z pestek dyni.
Inne tłuszcze zostały wyłączone z diety.

Oleolux  to oryginalny, opracowany przez dr Budwig przepis na smarowidło w rodzaju smalcu. Jest to domowej roboty tłuszcz wykonany z oleju lnianego i oleju kokosowego, który można wykorzystywać jako omastę do smarowania chleba lub jako okrasę do ciepłych dań. W pierwszym angielskim wydaniu książki „The Oil Protein Diet Cookbook” użyto nazwy Oleolox. W kolejnych pojawia się już Oleolux.


Składniki:
  • 250 g olej kokosowy (tłuszcz kokosowy w chłodzie będzie zestalony, a w cieple będzie wyglądał jak olej)
  • 1 cebula
  • 10 ząbków czosnku
  • pół szklanki oleju lnianego (125 ml) 

Przygotowanie:

Około półlitrowy pojemniczek (najlepiej szklany) wsadź do zamrażalnika razem z wlanym olejem lnianym. Obierz średnią cebulę i czosnek. Przekrój cebulę na pół i obie połówki delikatnie podsmaż na oleju kokosowym (na stalowej patelni lub w rondlu stalowym, NIE teflonowym) na lekkim ogniu (100 stopni) do lekkiego zbrązowienia. Smaż około 15 minut, następnie dodaj 10 ząbków czosnku i podsmaż dodatkowo TYLKO 3 minuty. Teraz przelej ten gorący tłuszcz przez sitko do schłodzonego pojemniczka z olejem lnianym. Gotowe! Przechowuj OLEOLUX w lodówce. Zestali się do postaci smalcu. Możesz nim smarować chleb, oraz wykorzystywać jako omastę do warzyw lub kasz. Oleolux można też przez chwilkę (nie dłużej niż 1 minutę!) użyć do podsmażenia czegoś, np. cebuli.


Rada:

Nie wyrzucaj cebuli i czosnku. W dniu, w którym robisz Oleolux, zaplanuj na obiad humus z soczewicy. Mniam, mniam! Masz do wyboru czarną, czerwoną lub zieloną soczewicę. Z każdą smakuje wybornie. Po prostu dodaj do ugotowanej soczewicy i zmiksuj. Potrawę dopraw do smaku solą ziołową!

Dieta dr Budwig – okres przejściowy, przepisy dodatkowe

 

Poniższe przepisy dotyczą osób stosujących dietę w okresie przejściowym, a także bardzo ciężko chorych, wycieńczonych,  którzy ze względu na poważne problemy trawienne nie mogą przystąpić do zasadniczej diety.  Dr Budwig podała je w książce ‚The Oil Protein Diet’ (wyd. 1994) .

Uwaga: Linomel można zastąpić mielonym na świeżo siemieniem lnianym, roztartym z łyżeczką miodu.


Owsianka z Linomelem – Przepis podstawowy
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min., aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Tak przygotowana owsianka jest bardzo zdrowa dla niemowlęcia i małego dziecka, można do niej dodać odrobinę mleka. Jest to bardzo wartościowy przepis na wyregulowanie trawienia.

Owsianka dla małego dziecka – Przepis z mlekiem
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)
  • 50 ml mleka

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min, aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Dodaj mleko.

Owsianka dla małego dziecka – Przepis z sokiem marchewkowym
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)
  • 50 ml wyciśniętego na świeżo soku z marchewki

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min., aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Dodaj świeży sok marchewkowy.

Owsianka dla małego dzieckaPrzepis z sokiem pomarańczowym
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)
  • 50 ml wyciśniętego na świeżo soku z pomarańczy

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min., aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Dodaj świeży sok pomarańczowy.

Owsianka dla małego dziecka – Przepis z sokiem winogronowym
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)
  • 50 ml wyciśniętego na świeżo soku z winogron (białych lub czerwonych)

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min., aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Dodaj świeży sok winogronowy.

Owsianka dla małego dziecka Przepis z utartym jabłkiem
Składniki:
  • 3 łyżki Linomelu
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 250 ml wody (1 szklanka)
  • 2 łyżki utartego bardzo drobno jabłka

Przygotowanie:
Zalej płatki zimną wodą i doprowadź do wrzenia. Dodaj Linomel do gotującej się owsianki, szybko zagotuj a następnie zestaw z ognia i pozostaw na 10 min., aby napęczniała. Potem przetrzyj przez sito z drobnymi oczkami. Dodaj utarte jabłka (zaraz po utarciu, jak najświeższe).

Istotne uwagi

 

Osoba chora przewlekle powinna w sumie zjeść w ciągu dnia pastę z 6 łyżek oleju lnianego w 2 porcjach:
  • najpierw pastę z 3 łyżek podczas śniadaniowego musli,
  • potem pastę z 3 łyżek w postaci sosu do obiadu lub kolacji.
Jeśli ze względu na stan zdrowia konieczne jest dodanie dodatkowych 2-3 łyżek oleju dziennie, najlepiej zjeść tę dodatkową porcję pasty w kolejnym, trzecim posiłku.


Uwaga: osoby z chorą wątrobą i innymi problemami układu pokarmowego do takiej ilości muszą dochodzić stopniowo!

Po 1-2 miesiącach stosowania tak dużych dawek terapeutycznych należy stopniowo  zmniejszyć ilość łyżek, np. przez następne 3-6 miesięcy robić pastę z 4-5 łyżek oleju, a przez następne lata z 2-3 łyżek oleju
Każdy powinien bardzo uważnie obserwować swoje reakcje, tak aby najlepiej dopasować dawkę oleju do potrzeb swojego organizmu.

Oficjalnie przyjmuje się, że zdrowa osoba dorosła ważąca ok. 50 kg potrzebuje tyle kwasów Omega-3 codziennie, ile zawierają 1-2 łyżki oleju lnianego.

Proszę pamiętać, że osoba chora na raka zostaje uznana za zdrową dopiero po 5 latach od ustąpienia wszystkich objawów choroby.

1 łyżka oleju lnianego (15 ml) zawiera ok. 7 gram kwasu alfa-linolenowego ALA oraz 130 kalorii.

W przypadku osób uprawiających wyczynowy sport lub intensywnie pracujących fizycznie, wartość kaloryczną można podnieść zwiększając ilość oleoloxu w posiłkach, dodając orzechy i migdały do potraw, korzystając przed obiadem z przekąsek w postaci pleśniowych lub twardych żółtych serów dobrej jakości (bio).

10 przykazań diety dr Budwig
  1. Ureguluj rytm dnia.
  2. Spędzaj czas na świeżym powietrzu.
  3. Dbaj o zdrowe pole elektromagnetyczne wokół siebie.
  4. Dużo pij.
  5. Codziennie zjedz porcję pasty i porcję mielonego siemienia lnianego.
  6. Jedz wyłącznie świeżą, ekologiczną żywność.
  7. Z każdym posiłkiem zjedz surowy owoc lub warzywo.
  8. Nie jedz żadnych tłuszczów zwierzęcych, ani tłuszczów roślinnych, które zostały wyprodukowane na masowe potrzeby.
  9. Nie jedz oczyszczonych węglowodanów.
  10. Nie jedz jaj, mięsa i produktów mięsnych. 

Wyjaśnienia:
  1. Ureguluj rytm dnia, czyli bądź aktywny od wczesnego rana, a w nocy śpij.
    Oczywiście w przypadku ciężko chorych, aktywność oznacza po prostu stan czuwania i musi być dostosowana do stanu chorego. Konieczne jest zapewnienie czasu na regularne, codzienne relaksacje, wizualizacje, modlitwę lub medytację ( w zależności od światopoglądu chorego; na początku może być konieczna pomoc terapeuty/duszpasterza).
  2. Spędzaj czas na zewnątrz, czyli jak najdłużej w ciągu dnia przebywaj aktywnie na świeżym powietrzu, o ile to możliwe na słońcu.
    Uwaga: będąc na diecie dr Budwig, nie należy stosować filtrów ochronnych.
  3. Dbaj o zdrowe pole elektromagnetyczne wokół siebie, czyli otaczaj się przedmiotami z materiałów naturalnych, poczynając od odzieży, materacy do spania, kończąc na wyposażeniu mieszkania, takim jak meble czy dywany. Unikaj promieniowania urządzeń elektrycznych, w tym telewizora i komputera, które nie mogą stać i działać w pokoju chorego.
  4. Dużo pij, czyli pij minimum 2,5 litra dziennie! Najlepiej: wodę , herbaty ziołowe, soki wyciskane na świeżo, gotowe, ale niedosładzane i niekonserwowane chemicznie eko soki z winogron, wiśni, papai, ananasa. Nie pij napojów gazowanych, słodzonych lub dosładzanych cukrem. Rozpoczynaj dzień od szklanki soku z kiszonej kapusty (na czczo).
  5. Codziennie zjedz odpowiednią dla siebie porcję pasty i porcję mielonego siemienia lnianego. Dostosuj ich ilość do aktualnych potrzeb zdrowotnych.
  6. Jedz wyłącznie świeżo zrobione potrawy ze świeżych składników, z ekologicznych źródeł (sklepy ze zdrową żywnością). Mrożonki i puszki są zakazane.
  7. Z każdym posiłkiem zjedz porcję surowych owoców lub warzyw.
  8. Nie jedz żadnych tłuszczów zwierzęcych, ani tłuszczów roślinnych, które zostały wyprodukowane na masowe potrzeby, a więc zostały rafinowane, ogrzewane, uwodorowione, utwardzone. Dotyczy to typowych sklepowych olejów roślinnych, takich jak: oleje sałatkowe, sklepowe majonezy, MARGARYNY (!!!), masło.
    W przypadku zastosowania diety do leczenia ciężkiej choroby dozwolony jest wyłącznie
    olej lniany zimnotłoczony nieoczyszczony oraz olej kokosowy zimnotłoczony nieoczyszczony. Sporadycznie można stosować także niewielkie ilości nieoczyszczonego zimnotłoczonego oleju z pestek dyni oraz oleju z kiełków pszenicy.
  9. Nie jedz oczyszczonych węglowodanów. Zakaz dotyczy nie tylko cukru i sztucznych słodzików w jakiejkolwiek postaci, ale i oczyszczonych węglowodanów złożonych. Chodzi zarówno o biały, jak  i brązowy cukier, oraz wyprodukowane na ich podstawie: ciasta cukiernicze, słodzone sklepowe soki, słodzone napoje gazowane itp., a także białą mąkę, biały ryż, makaron z białej mąki.
    Dozwolone jest słodzenie potraw i napojów miodem naturalnym lub naturalnym sokiem z winogron bez dodatku cukru.
  10. Nie jedz jaj, mięsa i produktów mięsnych. Zakaz ten, choć wymieniony jako 10-te przykazanie jest obowiązkowy. Po pierwsze: jaja i mięso są źródłem konkurencyjnych kwasów tłuszczowych, które „wpychają się” w kolejki metaboliczne przed lecznicze Omega-3 z oleju lnianego i w ten sposób hamują ich lecznicze działanie. Po drugie: w hodowli zwierząt powszechnie stosuje się hormony, pestycydy, antybiotyki i konserwanty ingerujące we wszystkie przemiany metaboliczne oraz dodatkowo blokujące aktywność chemiczną oleju lnianego.

Zanim zdecydujesz się na zastosowanie lecznicze diety dr Budwig,  zaznajom się z informacjami na poniższych stronach:


  1. http://www.primanatura.pl/zaangazowanie-chorego-w-leczenie/
  2. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-podstawa-jadlospisu/
  3. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-%E2%80%93-kompleksowe-podejscie/
  4. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-etap-przejsciowy-krok-po-kroku/
  5. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-dieta-zasadnicza-krok-po-kroku/
  6. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-o-pascie-dr-budwig/
  7. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-10-przykazan/
  8. http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-bledy-w-stosowaniu-diety/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.