piątek, 10 lutego 2017

SZPICZAK MNOGI (MYELOMA MULTIPLEX)

Dr Jan Kwaśniewski pisze:
Ciechocinek, 17.01.2005 r.
Chciałbym Państwu opowiedzieć o przypadku szybkiego wyleczenia z choroby nowotworowej, mocno zaawansowanej, do wyleczenia nie dzięki lekarzowi, a dzięki człowiekowi będącemu sześć lat na Żywieniu Optymalnym (®), który zapamiętał z mojej z nim rozmowy, że komórki nowotworowe umieszczone w żółtku jaja giną po kilku godzinach. Tenże pan spotkał kolegę chorego, jak się dowiedział, na szpiczaka mnogiego z przerzutami (już nosił kołnierz usztywniający, podtrzymujący głowę, ponieważ były zmiany martwicze w kręgosłupie szyjnym i nie tylko w kręgosłupie szyjnym). Dawano mu niewiele miesięcy życia.
Szpiczak mnogi jest chorobą bardzo ciężką, nieuleczalną, prowadzącą do charłactwa i śmierci. Choroba rozpoczyna się osłabieniem, spadkiem wagi, uczuciem zmęczenia. W chorobie tej tworzą się guzki wychodzące ze szpiku, które po zniszczeniu kości rozprzestrzeniają się po całym organizmie. Guzy te znajduje się w wątrobie, w śledzionie, w węzłach chłonnych, w tkance łącznej. Na plan pierwszy wysuwają się bóle kości, najczęściej kręgosłupa, bóle stawów, złamania kości, zapadanie się zniszczonych kręgów. Rokowanie w tej chorobie jest zdecydowanie złe, a leczenie praktycznie nieskuteczne.
Chciałbym Państwu opowiedzieć o przypadku wyleczenia chorego z tej choroby, już mocno zaawansowanej, ponieważ miał przerzuty do kości, OB – ponad 140, i zniszczenie już kręgów szyjnych, dlatego musiał nosić kołnierz ortopedyczny, podtrzymujący głowę.
Został on wyleczony z tej choroby nie dzięki lekarzowi, a dzięki optymalnemu od 6 lat, który zainteresował się tym panem, zapytał, co mu jest, dlaczego nosi kołnierz, dlaczego jest taki słaby i wychudł. Ten pan powiedział, że choruje na szpiczaka mnogiego, że lekarze dają mu niewiele miesięcy życia, że ma już liczne przerzuty w całym organizmie. Ten optymalny od 6 lat pan W. powiedział choremu, żeby odżywiał się samymi żółtkami, gdyż zapamiętał z rozmowy ze mną, że w żółtkach komórki nowotworowe po kilku godzinach giną. I chory zaczął się odżywiać praktycznie samymi żółtkami, pił tylko wodę lub lekką herbatę.
Już po 2 tygodniach takiego odżywiania chory poczuł się znacznie lepiej, a OB obniżyło się do 30 po 1 godzinie. Chory żywił się tymi żółtkami jeszcze 2 tygodnie, nieuleczalna choroba już po miesiącu prawie ustąpiła, a przynajmniej ustąpiły wszystkie dolegliwości. Chory zapytał pana W. co ma robić dalej. Pan W. odpowiedział, że powinien zapoznać się z książkami doktora Jana Kwaśniewskiego i odżywiać się dalej według zaleceń i zasad Żywienia Optymalnego (®).
Minęło ponad rok, były chory jest zdrowym i sprawnym człowiekiem, nadal stosuje Żywienie Optymalne (®) ograniczając węglowodany do ok. 30 g na dobę.
Nie polecam odżywiania się samymi żółtkami. Żółtka mogą, i powinny, być podstawowym produktem dla ludzi, którzy chorują na nowotwór złośliwy lub nie chcą na nowotwór zachorować, i nie chcą chorować na inne choroby. W szpiczaku mnogim, białaczkach – wskazany jest dodatkowo szpik kostny i podroby, a w chorobie nowotworowej spożycie węglowodanów powinno być mniejsze, niż normalnie, czyli powinno wynosić ok. 0,5 g na 1 kg wagi należnej, w innych chorobach – ok. 0,8 g węglowodanów na 1 kg należnej wagi ciała, czyli dla człowieka o wadze 60 kg ilość spożywanych węglowodanów powinna wynosić ok. 50 g, u chorujących na nowotwór ok. 30 g.
Nowotwory – aby żyć i rosnąć – muszą mieć cukier.
Wystarczy nie dać im jeść, a przeważnie szybko ustąpią, jeśli choroba jest mało zaawansowana, u pozostałych chorych zawsze występuje poprawa, często wyleczenie. Bóle towarzyszące chorobie nowotworowej i innym, w których występują silne bóle, np. w chorobie Bechterewa, czy w chorobie Bürgera, wprowadzenie Żywienia Optymalnego (®) powoduje ustąpienie bólów lub znaczne złagodzenie już po 7 dniach.
Przy dużych guzach nowotworowych wskazane jest usunięcie chirurgiczne guza, ponieważ ginący, rozpadający się guz nowotworowy może silnie zatruć cały organizm.
Żywienie Optymalne (®) jest odżywianiem biochemicznie i faktycznie najlepszym dla człowieka. Wykazano, że nie powoduje żadnych szkód dla chorych i zdrowych, a przynosi poprawę stanu zdrowia i sprawności, praktycznie u każdego chorego, co potwierdzili: prof. Tatoń i prof. Hasik, na podstawie prowadzonych badań na ludziach chorych, a przedtem na zwierzętach.
Natomiast prawie wszystkie, a tak liczne polecane modele żywienia oparte na poglądach, powodują szkody dla chorych i zdrowych, powodują liczne choroby, są zawsze szkodliwe, co zostało potwierdzone w obszernym piśmiennictwie na ten temat, które można znaleźć w czasopismach medycznych.
W jednym z hospicjów, gdzie przebywają chorzy, którzy wymierają najdalej w ciągu roku, dyrektor tegoż hospicjum chciał wprowadzić Żywienie Optymalne (®) dla tych chorych, ale od wielu miesięcy mu się to nie udaje, ponieważ różne komisje etyki i innych zurzędniczałych gremiów, dyskutują, kto powinien wyrazić swoją opinię, a chorzy nadal biorą leki i żywią się tak, aby główne nowotwór miał co jeść, a organizm musiał zginąć.
Nawet, jeśli nie udałoby się tych wszystkich chorych wyleczyć z tych nieuleczalnych chorób, a skazanych na życie w hospicjum, to na pewno można by im było przedłużyć życie, poprawić komfort życia, a przede wszystkim uwolnić lub ograniczyć konieczność przyjmowania leków przeciwbólowych: morfiny, czy Dolarganu, czy innych, które ci chorzy otrzymują, ponieważ w zasadzie we wszystkich chorobach z silnymi bólami, które spotykałem, Żywienie Optymalne (®) powodowało złagodzenie bólu i ustąpienie, średnio po 7 dniach.
Na razie, jak widać, chorzy ci z hospicjów, i inni niepotrzebnie chorzy na choroby nowotworowe różnego typu, jeszcze muszą poczekać. Mam nadzieję, że nie będą czekali zbyt długo.
Oprócz dokładnego pilnowania ilości spożywanych węglowodanów w diecie optymalnej u chorych na nowotwory, należy zwrócić też uwagę na to, aby ilość spożywanego białka była możliwie niewielka. Jeśli białko, które chory spożywa jest najwyższej jakości, wystarczy, aby go zjadał 50-60 g, zwłaszcza u chorych, którzy są wyniszczeni przez chorobę. Z nadmiaru białka organizm wytwarza sobie węglowodany w ilości ok. 58% w stosunku do spożywanego białka i przy stosowaniu zbyt dużej ilości białka (100-130 g), jak proponują niektórzy, powstaje spora ilość węglowodanów, a one są pokarmem dla nowotworu. Jeszcze raz powtarzam: Nie dać jeść nowotworowi, a nikt, kto nie ma co jeść – nie może przeżyć, a zatem i nowotwór. W chorobie nowotworowej przeważnie następuje wyleczenie po przejściu na Żywienie Optymalne (®), czego życzę wszystkim chorym, żeby potrafili skorzystać z wiedzy, która jest gotowa i która daje takie rezultaty, jakich nie daje żadna inna wiedza. Dziękuję Państwu.
Jan Kwaśniewski”
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.