wtorek, 7 marca 2017

Rozmaitości

wielkie energie lecznicze

Jerzy Zięba - ROZMOWY O ZDROWIU (część 1)

Twoja dieta – twoim lekarstwem.


Marek Chyliński pisze:
Siedem lat temu wspólnie z doktorem Janem Kwaśniewskim napisaliśmy książkę, która w ciągu kilku tygodni stała się wydawniczym przebojem na polskim rynku księgarskim. Zawarliśmy w niej prawdy, które wówczas wydawały się wielu osobom reprezentującym tak zwane środowiska opiniotwórcze – „bluźniercze i szokujące”. Ale, jak napisał George Bernard Shaw, „Wszystkie wielkie prawdy mają swój początek w bluźnierstwach”. Do tych mądrych słów dodać można to, że prawda, choć obroni się sama, musi zostać odkryta przez każdego z nas indywidualnie. Dziś, z perspektywy tych kilku zaledwie lat, wiele się zmieniło w podejściu do diety optymalnej.
(…)
Najnowsze badania naukowe przeprowadzone równolegle w Europie i Stanach Zjednoczonych są tak zaskakujące, że ludzie, którym wydawało się, iż dbali o własne zdrowie, mają nie lada problem. Chcąc nie chcąc nauka musiała potwierdzić to, o czym zwolennicy żywienia optymalnego wiedzieli od dawna – wyklinane do niedawna jajka wcale nie grożą zawałem serca, a wręcz przeciwnie; czekolada zawiera identyczne składniki jak warzywa i owoce, ale nie zawiera pestycydów, azotanów i innych trucizn; masło jest lepsze od margaryny, orzechy są „lekarstwem” na całe zło chorób cywilizacyjnych. Wreszcie okazało się, że ryba im tłustsza, tym zdrowsza, a niedobór tłuszczów w diecie może przynieść poważne konsekwencje zdrowotne, które nauka wiąże z brakiem niezbędnych do życia kwasów tłuszczowych. Komplikacje te potęguje fakt, że osoby unikające tłuszczu unikają zazwyczaj też białka (zwierzęcego), w którym znajdują się niezbędne do życia aminokwasy występujące niemal wyłącznie w mięsie, żółtych serach i jajkach. Czy to wszystko oznacza, że już wkrótce ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i „wypisze” – jak sto lat temu – pierwszą receptę na tłusty rosół z kury? Oby stało się to jak najprędzej.
(…)
Na naszych oczach runął właśnie kolejny mit związany z odżywianiem – mit o szkodliwości cholesterolu. Osoby przestrzegające zasady niełączenia pokarmów z poszczególnych grup nie reagują na cholesterol pokarmowy – mówiliśmy przed laty. Dlatego właśnie często się zdarza, że osoba, która uwielbia „tłusto zjeść” ma świetne wyniki cholesterolu, podczas gdy ktoś inny, ściśle przestrzegający diety niskotłuszczowej, ma znacznie przekroczony poziom lipidów we krwi. Bywa też tak, że ktoś o niskim poziomie cholesterolu zachoruje na miażdżycę i chorobę serca, natomiast inny, u którego normy są wielokrotnie przekroczone, jest zdrów jak ryba. Czy można dziwić się w tej sytuacji przeciętnemu człowiekowi, że przestaje ufać lekarzom, zwłaszcza gdy ich argumenty nie brzmią przekonująco?
(…)
Nie ma diety podobnie skutecznej, zrównoważonej i opartej na głębokiej wiedzy, co dieta optymalna. Blisko trzy lata spędziliśmy na zgłębianiu różnych źródeł, próbując z oceanu informacji wyłowić te, które potwierdzałyby powyższe słowa. Mimo, że coraz więcej osób jest zafascynowanych tym sposobem odżywiania i przekonało się o jego skuteczności na własnej skórze, trudno byłoby już dziś ogłosić triumf tłuszczów nad węglowodanami. Jednak po przeczytaniu tej książki chwila ta wyda Wam się bliższa.”
Marek Chyliński (fragment przedmowy)”

niedziela, 19 lutego 2017

Żywienie optymalne leczy z:........




Przedruk ze strony

http://www.dr-kwasniewski.pl/

Żywienie Optymalne najszybciej leczy z otyłości. Średni spadek wagi wynosi ponad 6 kilogramów miesięcznie bez żadnych ograniczeń ilościowych pożywienia, bez uczucia głodu i pragnienia. Wyjątkami bywają otyli reagujący na stres żarłocznością, którzy „zgubili” enzym uwalniający kwasy tłuszczowe z własnej tkanki tłuszczowej, którzy chudną wolniej lub też wcale nie ubywają na wadze. Ale tych ludzi bywa kilka do kilkunastu procent. Oni też chudną w końcu tylko wolniej i muszą stosować pewne modyfikacje w diecie.

Żywienie Optymalne leczy i „WYLECZA” z neurastenii, choroby wieńcowej, choroby Buergera, gośćca przewlekłego postępującego, choroby zwyrodnieniowej stawów, łuszczycy, osteoporozy, astmy i innych chorób alergicznych, choroby wrzodowej, nadkwasoty, choroby Crohna, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, powoduje rozpuszczanie kamieni w woreczku żółciowym czy w drogach moczowych, przyczynowo leczy miażdżycę,  nadciśnienie, chroni przed zawałami i udarami mózgowymi, uniemożliwia zachorowanie na chorobę nowotworową czy białaczkę. Jeśli jest czas leczy przyczynowo i wylecza również nowotwory, nawet już nieoperacyjne. Gdy choroba jest bardzo zaawansowana nie ma czasu na to, aby organizm wzmocnił się na tyle, aby mógł nowotwór zlikwidować, występuje poprawa jakości życia, zmniejsza się lub ustępują bóle, zawsze przedłużeniu ulega życie. Żywienie to jest również bardzo skuteczne w stwardnieniu rozsianym i bocznym zanikowym — często następują wyleczenia choroby, poprawa zawsze.

Wielokrotnie powoduje wyleczenie w chorobie Alzheimera, bardzo często pomaga. Przed kilkoma laty kobieta chora na tę chorobę mocno zaawansowaną po dwóch miesiącach Żywienia Optymalnego pozbyła się choroby wyjechała do pracy do USA. Zadzwoniła do mnie mówiąc: „Panie doktorze, niech pan ratuje prezydenta Reagana. On jest chory na to, na co ja byłam chora.”

Mogłem, ale niby jak miałem go ratować skoro medycyna w USA jest już na tak wysokim poziomie, że chorych nie zauważa... i wszystko wie najlepiej. Nawet nie wie tego, że nic nie wie, co wie zdecydowana większość tych lekarzy w Polsce, którzy zapoznali się z moją wiedza potrafili ją zrozumieć i zastosować dla siebie i swoich chorych.

Żywienie Optymalne szybko leczy paradontozę, zatrzymuje postępy próchnicy zębów, poprawia słuch u niedosłyszących, poprawia wzroku u gorzej widzących — o 1-2 dioptrie, maksymalnie o 4 dioptrie, powoduje cofanie się zaćmy.

Optymalnym nie trzeba wycinać migdałków, wyrostka robaczkowego, woreczka żółciowego, żołądka, nie trzeba odcinać nóg w chorobie Buergera czy w miażdżycy; szybko usuwa objawy niedotlenienia mięśnia sercowego z EKG, po dłuższym czasie usuwa objawy niedokrwienia w miarę ustępowania zmian miażdżycowych; szybko leczy chorobę wieńcową i niewydolność krążenia; likwiduje większość zaburzeń rytmu serca; usuwa niewydolność oddechową- Bywa, że czyni zbędną operację tętniaka mózgu czy wymianę stawu biodrowego na sztuczny. Optymalnym nigdy nie brakuje powietrza, nawet przy dużych wysiłkach, nigdy nie bolą ich mięśnie po wysiłku, nie mają skurczów mięśni.

Optymalnego od razu można poznać po cerze: jest zdrowa i piękna. U młodzieży cierpiącej z powodu łojotoku i wykwitów ropnych na skórze usuwa przyczynę choroby i samą chorobę. Wybitnie poprawia sprawność mózgu i zdolność uczenia się. U zwierząt zwiększa objętość mózgu o średnio 8% w jednym pokoleniu, a zdolność uczenia o 40%.


Najszybciej Żywienie Optymalne usuwa choroby i dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego- nadkwasota znika po l-2 dniach; choroba wrzodowa ustępuje po kilku dniach podobnie jak dolegliwości wątroby, trzustki czy jelit. Leczy skutecznie marskość wątroby, a także marskość zastoinową u chorych na przewlekłe zapalenie wątroby spowodowane infekcją wirusową, powoduje ustąpienie choroby i normalizację prób wątrobowych Szybko leczy stłuszczenie wątroby. Żywienie Optymalne jest najlepszym modelem żywienia dla wątroby, która przy nim jest najmniej obciążona pracą i szybko potrafi się regenerować i reperować to, co zostało uszkodzone poprzednim modelem żywienia. Bywa, że po 3-5 tygodniach wracają dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Przyczyną przeważnie bywają pasożyty, najczęściej są to lamblie. Wówczas należy zbadać, potwierdzić, wytruć i dolegliwości ustąpią. U chorych na kamicę woreczka czy dróg żółciowych i kamicę nerkową Żywienie Optymalne prawie zawsze powoduje szybkie rozpuszczenie kamieni, które gdy się zmniejszą na tyle, że zmieszczą się w przewodzie żółciowym czy moczowym mogą spowodować kolkę. Nie należy panikować, należy przyjąć leki rozkurczowe i przeciwbólowe, a prawie zawsze kamień zostanie wydalony i choroba ustąpi. Kamienie rozpuszczają się zwykle już po 3-5 tygodniach przy kamieniach w woreczku, a przy kamicy dróg moczowych chorzy zaczynają siusiać piaskiem zwykle po 2-3 tygodniach diety.


Łuszczycowe zmiany najszybciej cofają się ze skóry owłosionej głowy, z innych okolic ciała — przy wieloletniej łuszczycy — trzeba poczekać dłużej.


Nie zdarza się, aby Żywienie Optymalne nie spowodowało szybkiej poprawy zdrowia najczęściej zauważalnej już po tygodniu, a wyraźniej po dwóch tygodniach.

Chorób jest bardzo dużo i nie jest możliwe opisanie wpływu Żywienia Optymalnego na każdą z nich. Organizm na diecie optymalnej potrafi czasem bardzo dużo- nawet niemożliwe do wyleczenia wypadanie macicy często ustępuje bez operacji. U dziewcząt, które już miesiączkują miesiączka zanika na kilka lat i tak być powinno. U kobiet, które już przekwitły, miesiączka bardzo często powraca nawet po 6-8 tatach. Kobiety optymalne najczęściej przekwitają dopiero po 60-tym roku życia, a sam okres przekwitania przechodzą bez większych zaburzeń.

Żywienie Optymalne nie pomaga w chorobie Parkinsona, natomiast pomaga w parkinsonizmie miażdżycowym, polekowym, pozapalnym. Nie pomaga w niektórych chorobach uwarunkowanych genetycznie, ale pomaga w depresji i chorobach psychicznych.

Zmiany miażdżycowe, nadciśnieniowe, cukrzycowe występujące w układzie nerwowym, możliwe do obserwacji i oceny przy badaniu dna oka, ustępują powoli, u starszych nawet do 2-3 lat. Ustąpienie tych zmian z dna oka świadczy o ustąpieniu ich w tętnicach mózgu. U chorych na miażdżycę zawsze może wystąpić zawał czy udar mózgu spowodowany oderwaną blaszką miażdżycową. U optymalnych takie powikłania nie są częste i przebiegają łagodniej. Po wyleczeniu się z miażdżycy zagrożenie mija.


Krzepliwość krwi jest niska i chorzy stosujący uprzednio leki przeciwkrzepliwe powinni badać krzepliwość krwi, ograniczać leki, a następnie odstawić, gdy staną się zbędne. Większość leków trzeba stopniowo odstawiać, gdyż nie będą potrzebne, a zaszkodzić mogą. Najlepiej robić to w porozumieniu z lekarzem mającym zasady optymalnego żywienia i zalecającym je chorym. U chorych na nadciśnienie leki przeciw tej chorobie można odstawić po 1-3 dniach u ponad 90% chorych. Oczywiście trzeba mierzyć ciśnienie i w razie potrzeby przyjmować leki jeszcze przez pewien okres w mniejszych dawkach, a gdy ciśnienie będzie niskie - odstawić je.


W wielu chorobach znacznie przyspieszają ustępowanie tych chorób stosowane dodatkowo prądy selektywne, które wprowadziłem do leczenia ponad 30 lat temu i które są praktycznym wykorzystaniem teoretycznej wiedzy prof. Włodzimierza Sedlaka, uczonego, który wyprzedził epokę o wiele lat. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Bractw Optymalnych nosi imię prof. Włodzimierza Sedlaka i powoli przekształca się w ogólnoświatowe. Działa również w Chicago.


Uwaga: 
chorzy na cukrzycę typu I (insulinozależną) i typu II prowadzonej na lekach doustnych lub na insulinie mogą sami wyleczyć się z tej choroby, ale koniecznie muszą dużo wiedzieć. Muszą znać zagrożenia, które w początkowym okresie mogą się pojawić i muszą umieć im zapobiegać. Konieczne jest, aby znali dokładnie skład chemiczny produktów spożywczych zwłaszcza tych zawierających węglowodany, aby potrafili wyliczyć dawkę spożywanych węglowodanów w każdym dniu. Wystarczające informacje zostały zamieszczone w II wydaniu książki pt. „Żywienie Optymalne” z maja 1999 roku. Na razie  książka ta jest dostępna tylko w języku polskim i angielskim. Bez dokładnej wiedzy podejmowanie samemu leczenia cukrzycy tak, aby się wyleczyć może nieść pewne zagrożenie, które łatwo można ominąć, gdy się wie, jak to zrobić. Po wyleczeniu cukrzycy trzeba stale już stosować Żywienie Optymalne, a cukrzyca   nie powróci.
Dieta Dobrych Produktów
to najnowsza modyfikacja
Diety Optymalnej.

Szczególnie dużo uwagi autorka
lekarz specjalista Ewa Bednarczyk-Witoszek
poświęca cukrzycy i chorobie nowotworowej.

piątek, 10 lutego 2017

SZPICZAK MNOGI (MYELOMA MULTIPLEX)

Dr Jan Kwaśniewski pisze:
Ciechocinek, 17.01.2005 r.
Chciałbym Państwu opowiedzieć o przypadku szybkiego wyleczenia z choroby nowotworowej, mocno zaawansowanej, do wyleczenia nie dzięki lekarzowi, a dzięki człowiekowi będącemu sześć lat na Żywieniu Optymalnym (®), który zapamiętał z mojej z nim rozmowy, że komórki nowotworowe umieszczone w żółtku jaja giną po kilku godzinach. Tenże pan spotkał kolegę chorego, jak się dowiedział, na szpiczaka mnogiego z przerzutami (już nosił kołnierz usztywniający, podtrzymujący głowę, ponieważ były zmiany martwicze w kręgosłupie szyjnym i nie tylko w kręgosłupie szyjnym). Dawano mu niewiele miesięcy życia.
Szpiczak mnogi jest chorobą bardzo ciężką, nieuleczalną, prowadzącą do charłactwa i śmierci. Choroba rozpoczyna się osłabieniem, spadkiem wagi, uczuciem zmęczenia. W chorobie tej tworzą się guzki wychodzące ze szpiku, które po zniszczeniu kości rozprzestrzeniają się po całym organizmie. Guzy te znajduje się w wątrobie, w śledzionie, w węzłach chłonnych, w tkance łącznej. Na plan pierwszy wysuwają się bóle kości, najczęściej kręgosłupa, bóle stawów, złamania kości, zapadanie się zniszczonych kręgów. Rokowanie w tej chorobie jest zdecydowanie złe, a leczenie praktycznie nieskuteczne.
Chciałbym Państwu opowiedzieć o przypadku wyleczenia chorego z tej choroby, już mocno zaawansowanej, ponieważ miał przerzuty do kości, OB – ponad 140, i zniszczenie już kręgów szyjnych, dlatego musiał nosić kołnierz ortopedyczny, podtrzymujący głowę.
Został on wyleczony z tej choroby nie dzięki lekarzowi, a dzięki optymalnemu od 6 lat, który zainteresował się tym panem, zapytał, co mu jest, dlaczego nosi kołnierz, dlaczego jest taki słaby i wychudł. Ten pan powiedział, że choruje na szpiczaka mnogiego, że lekarze dają mu niewiele miesięcy życia, że ma już liczne przerzuty w całym organizmie. Ten optymalny od 6 lat pan W. powiedział choremu, żeby odżywiał się samymi żółtkami, gdyż zapamiętał z rozmowy ze mną, że w żółtkach komórki nowotworowe po kilku godzinach giną. I chory zaczął się odżywiać praktycznie samymi żółtkami, pił tylko wodę lub lekką herbatę.
Już po 2 tygodniach takiego odżywiania chory poczuł się znacznie lepiej, a OB obniżyło się do 30 po 1 godzinie. Chory żywił się tymi żółtkami jeszcze 2 tygodnie, nieuleczalna choroba już po miesiącu prawie ustąpiła, a przynajmniej ustąpiły wszystkie dolegliwości. Chory zapytał pana W. co ma robić dalej. Pan W. odpowiedział, że powinien zapoznać się z książkami doktora Jana Kwaśniewskiego i odżywiać się dalej według zaleceń i zasad Żywienia Optymalnego (®).
Minęło ponad rok, były chory jest zdrowym i sprawnym człowiekiem, nadal stosuje Żywienie Optymalne (®) ograniczając węglowodany do ok. 30 g na dobę.
Nie polecam odżywiania się samymi żółtkami. Żółtka mogą, i powinny, być podstawowym produktem dla ludzi, którzy chorują na nowotwór złośliwy lub nie chcą na nowotwór zachorować, i nie chcą chorować na inne choroby. W szpiczaku mnogim, białaczkach – wskazany jest dodatkowo szpik kostny i podroby, a w chorobie nowotworowej spożycie węglowodanów powinno być mniejsze, niż normalnie, czyli powinno wynosić ok. 0,5 g na 1 kg wagi należnej, w innych chorobach – ok. 0,8 g węglowodanów na 1 kg należnej wagi ciała, czyli dla człowieka o wadze 60 kg ilość spożywanych węglowodanów powinna wynosić ok. 50 g, u chorujących na nowotwór ok. 30 g.
Nowotwory – aby żyć i rosnąć – muszą mieć cukier.
Wystarczy nie dać im jeść, a przeważnie szybko ustąpią, jeśli choroba jest mało zaawansowana, u pozostałych chorych zawsze występuje poprawa, często wyleczenie. Bóle towarzyszące chorobie nowotworowej i innym, w których występują silne bóle, np. w chorobie Bechterewa, czy w chorobie Bürgera, wprowadzenie Żywienia Optymalnego (®) powoduje ustąpienie bólów lub znaczne złagodzenie już po 7 dniach.
Przy dużych guzach nowotworowych wskazane jest usunięcie chirurgiczne guza, ponieważ ginący, rozpadający się guz nowotworowy może silnie zatruć cały organizm.
Żywienie Optymalne (®) jest odżywianiem biochemicznie i faktycznie najlepszym dla człowieka. Wykazano, że nie powoduje żadnych szkód dla chorych i zdrowych, a przynosi poprawę stanu zdrowia i sprawności, praktycznie u każdego chorego, co potwierdzili: prof. Tatoń i prof. Hasik, na podstawie prowadzonych badań na ludziach chorych, a przedtem na zwierzętach.
Natomiast prawie wszystkie, a tak liczne polecane modele żywienia oparte na poglądach, powodują szkody dla chorych i zdrowych, powodują liczne choroby, są zawsze szkodliwe, co zostało potwierdzone w obszernym piśmiennictwie na ten temat, które można znaleźć w czasopismach medycznych.
W jednym z hospicjów, gdzie przebywają chorzy, którzy wymierają najdalej w ciągu roku, dyrektor tegoż hospicjum chciał wprowadzić Żywienie Optymalne (®) dla tych chorych, ale od wielu miesięcy mu się to nie udaje, ponieważ różne komisje etyki i innych zurzędniczałych gremiów, dyskutują, kto powinien wyrazić swoją opinię, a chorzy nadal biorą leki i żywią się tak, aby główne nowotwór miał co jeść, a organizm musiał zginąć.
Nawet, jeśli nie udałoby się tych wszystkich chorych wyleczyć z tych nieuleczalnych chorób, a skazanych na życie w hospicjum, to na pewno można by im było przedłużyć życie, poprawić komfort życia, a przede wszystkim uwolnić lub ograniczyć konieczność przyjmowania leków przeciwbólowych: morfiny, czy Dolarganu, czy innych, które ci chorzy otrzymują, ponieważ w zasadzie we wszystkich chorobach z silnymi bólami, które spotykałem, Żywienie Optymalne (®) powodowało złagodzenie bólu i ustąpienie, średnio po 7 dniach.
Na razie, jak widać, chorzy ci z hospicjów, i inni niepotrzebnie chorzy na choroby nowotworowe różnego typu, jeszcze muszą poczekać. Mam nadzieję, że nie będą czekali zbyt długo.
Oprócz dokładnego pilnowania ilości spożywanych węglowodanów w diecie optymalnej u chorych na nowotwory, należy zwrócić też uwagę na to, aby ilość spożywanego białka była możliwie niewielka. Jeśli białko, które chory spożywa jest najwyższej jakości, wystarczy, aby go zjadał 50-60 g, zwłaszcza u chorych, którzy są wyniszczeni przez chorobę. Z nadmiaru białka organizm wytwarza sobie węglowodany w ilości ok. 58% w stosunku do spożywanego białka i przy stosowaniu zbyt dużej ilości białka (100-130 g), jak proponują niektórzy, powstaje spora ilość węglowodanów, a one są pokarmem dla nowotworu. Jeszcze raz powtarzam: Nie dać jeść nowotworowi, a nikt, kto nie ma co jeść – nie może przeżyć, a zatem i nowotwór. W chorobie nowotworowej przeważnie następuje wyleczenie po przejściu na Żywienie Optymalne (®), czego życzę wszystkim chorym, żeby potrafili skorzystać z wiedzy, która jest gotowa i która daje takie rezultaty, jakich nie daje żadna inna wiedza. Dziękuję Państwu.
Jan Kwaśniewski”
.

wtorek, 7 lutego 2017

Dieta bogatotłuszczowa a miażdżyca



Dr Jan Kwaśniewski pisze:



Rozwój miażdżycy, otyłości, cukrzycy, nadciśnienia u człowieka na diecie bogatotłuszczowej jest technicznie niemożliwy. Bez cukru w diecie nie może być ani cukrzycy, ani otyłości, czy miażdżycy.
Bez przemiany glukozy w cyklu pentozowym nie może powstać cholesterol, nie może rozwijać się miażdżyca. Powyższe twierdzenia potwierdzają liczne dane z piśmiennictwa. Stwierdzono, że:
§  Dieta bogatotłuszczowa –

§  Nie może powodować otyłości, chorób serca i naczyń. i

§  Nie powoduje miażdżycy i nie powoduje wzrostu lipidów we krwi. ii

§  Uniemożliwia rozwój cukrzycy iii

§  Uniemożliwia rozwój miażdżycy iv

§  Dieta Sippy’ego, bogatotłuszczowa, stosowana przez wiele lat u chorych na chorobę wrzodową (tj. 05 l śmietany 30% dziennie), powoduje rzadsze występowanie miażdżycy i choroby wieńcowej, niski poziom cholesterolu, a nawet cofanie się zmian miażdżycowych. v

§  Powoduje niski poziom cholesterolu (średnio 120 mg%), niskie ciśnienie tętnicze krwi, niewystępowanie miażdżycy, bardzo wysoką sprawność fizyczną, tylko nieznacznie zmniejszającą się z wiekiem. vi

§  Wpłynęła korzystnie na chorych z ostrym wirusowym zapaleniem wątroby. vii

§  Bardzo korzystnie wpłynęła na chorych ze zwężeniem przełyku. viii

§  W hiperlipidemii zależnej od spożycia tłuszczu występuje bardzo niski poziom cholesterolu. ix

§  Większość chorych z hiperlipemią i hiperglicerydemią, czyli za dużo tłuszczu we krwi i za dużo trójglicerydów, dobrze znosi dietę

§  obfitującą w tłuszcze nasycone, a ubogą w węglowodany. x

§  U chorych z hiperlipidemią po węglowodanową znaczne ograniczenie węglowodanów i zastąpienie ich przez tłuszcze, powoduje złagodzenie lipemii i normalizację profilu lipidowego. xi
§  Poziom tłuszczów w surowicy obniża dieta bogatotłuszczowa przy ograniczeniu węglowodanów do 125-150 g podawanych w postaci skrobi. xii


Czyli jeśli zjadamy poniżej 150 g węglowodanów – miażdżyca rozwijać się nie może, a musi się cofać.


Najwięcej ludzi ponad 100-letnich spotyka się w górskich rejonach Gruzji i Azerbejdżanu, a także w Jakucji – w 1975 r. ludzi ponad 100-letnich było w Jakucji było 140 razy więcej na 1 milion ludności, niż w Polsce, właśnie dzięki temu, że w Jakucji jest dieta bogato-tłuszczowa, rozwinięta hodowla – masło, ser, śmietana. I co ciekawe, stwierdzono, że dieta bogato-tłuszczowa, wprowadzona nawet u ludzi dorosłych, znacznie przedłuża życie człowieka. Stwierdzono, że wśród przesiedlonych do Jakucji po rewolucji Ukraińców i Rosjan, liczba osób ponad 100-letnich była taka sama, jak wśród ludności miejscowej.
Jan Kwaśniewski
i Cayer D. i Ruffin J. M.: Experiences with polyunsaturated fat nutritional preparation in the dietary management of patients with paptic ulcer. Am. J. Clin. Natur. 1964, 17, 279
ii Mann G. V. i wsp.: Physical fitness and immunity to heart-disease in Masai. Lancet 1965, 7426, 1308
iii Mouratoff G. J. i wsp.: Cukrzyca u Eskimosów. Pol. Tyg. Lek. 1968, 4, 153, (Str. JAMA 1967, 199, 13, 961
iv Sinclair H. M.: Deficiency of essential fatty acids and atherosclerosis. Lancet 1967, 1, 381
v Czech-Jureczko Cz. I wsp.: Dieta Sippy’ego a miażdżyca. Pol. Tyg. Lek. 1968, 8, 259
vi Mann G. V. i wsp.: Physical fitness and immunity to heart-disease in Masai. Lancet 1965, 7426, 1308
vii Boroń P. i Kucharski C.: Zagadnienie zawartości tłuszczów w dietetycznym leczeniu wirusowego zapalenia wątroby. Pol. Tyg. Lek. 1974, 32, 1385
viii Manicki J. i wsp.: Wpływ diety obfitującej w tłuszcze na przyswajanie białka u chorych ze zwężeniem przełyku. Pol. Tyg. Lek. 1956, 2, 49
ix Kuo P. T.: Podwyższenie poziomu glicerydów w surowicy w chorobie wieńcowej i jego leczenie. Pol. Tyg. Lek. 1968, 26, 1004 (Str. JAMA 1967, 201, 2, 87)
x Gennes T. L. i wsp.: Tolerancja na dietę bogatotłuszczową w przypadku hiperlipemii lub hiperglicerydemii. Pol. Tyg. Lek. 1970, 24, 901 (Str. Ann. Med., Paris 1969, 120, 12, 784)
xi Laudad Ph. I wsp.: Wykazanie różnorodności „hiperlipemii” przez oznaczanie specyficznych cząstek lipidowych. Pol. Tyg. Lek. 1967, 9, 376 (Str. La Presse Med. 1966, 74, 26, 1355)
xii Kuo P. T.: Podwyższenie poziomu glicerydów w surowicy w chorobie wieńcowej i jego leczenie. Pol. Tyg. Lek. 1968, 26, 1004 (Str. JAMA 1967, 201, 2, 87)”



poniedziałek, 30 stycznia 2017

Nadciśnienie, cukrzyca...




Jestem lekarzem ortopedą, mam 45 lat. Na nadciśnienie chorowałem od 15 lat i mimo systematycznego leczenia, ciśnienie bywało wysokie. W połowie lutego trafiłem do szpitala z cukrem ponad 500 mg%. Zaordynowano insulinę, której codziennie brałem 44 jednostki. Byłem bardzo słaby.
Dietę Optymalną rozpocząłem 15 marca od tłustego rosołu z żółtkami. Cukier w tym samym dniu spadł do 95 mg%. Od pierwszego dnia diety dawkę insuliny zmniejszyłem o połowę, po tygodniu brałem już 7 jednostek, a po 2 tygodniach ją odstawiłem. Poziomy cukru oscylują między 97 a 143 mg% i mało się zmieniają. Na insulinie nie mogłem chodzić, a obecnie jestem bardzo silny i bardzo aktywny fizycznie.
Leki na nadciśnienie odstawiłem od pierwszego dnia diety, a po 2 tygodniach ciśnienie krwi wynosiło 120/80 i w tych granicach się utrzymuje.
Przejrzałem na oczy. Jestem zbulwersowany tym, co medycyna obecnie wyprawia z chorymi ludźmi. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni.
J.M.
Odpowiedź:

U ponad 90% chorujących na cukrzycę, którzy przeszli na Żywienie Optymalne, ustąpienie choroby i zaprzestanie pobierania insuliny jest możliwe już po kilku tygodniach. Podobnie jest z nadciśnieniem, leki pobierane z powodu nadciśnienia w Arkadii odstawiałem od pierwszego dnia u 93% chorujących na nadciśnienie. Bardzo rzadko pojawiała się konieczność ponownego podawania leków, na ogół w zmniejszonych dawkach, w pierwszych miesiącach Diety Optymalnej.
Żywienie Optymalne usuwa przyczynę nadciśnienia i wyleczenie z tej choroby jest regułą. U chorujących krócej, młodszych, bez zaawansowanych zmian miażdżycowych w tętnicach mózgowych, wyleczenie może nastąpić po kilku dniach, czy tygodniach. U starszych, chorujących długo z dużymi zmianami w tętnicach mózgowych, na wyleczenie trzeba czasami czekać dłużej, bardzo rzadko powyżej 1,5 roku. Niewielkie zmiany miażdżycowe ustępują szybko, w okresie kilku miesięcy. Nadciśnienie u znacznej większości chorych ustępuje szybciej niż cofają się zmiany miażdżycowe w tętnicach mózgowych.
Żywienie Optymalne stwarza najbardziej korzystne warunki dla funkcjonowania mózgu. Lepsza energia dla mózgu, to lepsze jego funkcjonowanie, to mniejsze zużycie tlenu przez mózg. Gdy mózg ma dobre warunki egzystencji, nie musi podnosić ciśnienia krwi po to, aby poprawić swoje zaopatrzenie, kosztem pozostałych tkanek i narządów. Bowiem przyczyną nadciśnienia jest niekorzystne odżywianie powodujące, że organizm nie może dostarczyć tyle i takiej energii dla mózgu, jaką ten mózg otrzymywać powinien. Wówczas mózg, właśnie przez podniesienie ciśnienia krwi, poprawia swoje zaopatrzenie kosztem reszty organizmu. W nadciśnieniu tętnice (zatem zaopatrzenie) są zwężone w prawie wszystkich tkankach z wyjątkiem tętnic mózgowych.
Leki stosowane w nadciśnieniu działają głównie przez usunięcie, lub zmniejszenie przewagi układu sympatycznego, która to przewaga jest przyczyną wyższą podwyższonego ciśnienia krwi. Leki porażające układ sympatyczny powodują rozszerzenie tętnic w innych narządach, zatem powodują pogorszenie zaopatrzenia mózgu i zawsze upośledzają jego czynność. Chorzy tępieją nie zdając sobie z tego sprawy. Gdy układ sympatyczny zostanie przytłumiony lekami, rozwija się przewaga układu parasympatycznego, zmienia się profil wytwarzanych hormonów, organizm jest zmuszony do wytwarzania tlenu z glukozy, zamieniając ją na trójglicerydy, które następnie przetwarza na cholesterol. Jeżeli ten proces musi zachodzić w komórkach tętnic, rozwija się w nich miażdżyca. Konieczność wytwarzania tlenu z glukozy zachodzi wówczas, gdy tego tlenu w jakiejś tkance brakuje. Ale tlenu brakuje tylko wtedy, gdy wzrasta jego zużycie, zaś zużycie tlenu musi wzrastać, gdy organizm musi przeznaczać dla swych tkanek gorsze paliwa, gdy człowiek zjada w pokarmach więcej węgla, a mniej wodoru.
Najwięcej węgla człowiek zjada w węglowodanach, które są połączeniem węgla z wodą. Wodór w węglowodanach już jest spalony z tlenem na wodę i powtórnie spalonym być nie może. Stosunek ilości zużytego przez organizm tlenu do ilości wytwarzanego dwutlenku węgla (CO2) wynosi 1, a to oznacza, że w ostatecznym rachunku cały pobierany z powietrza tlen, przy spalaniu węglowodanów idzie na spalanie węgla, a węgiel jest paliwem kiepskim, niskokalorycznym, dającym mało energii i dużo odpadów (dwutlenek węgla), które to odpady bywają w organizmie trujące.
Przy zjadaniu tłuszczów zwierzęcych, nasyconych, duża ilość pobieranego przez organizm tlenu spala się z wodorem. Im tłuszcze mają więcej tego wodoru, tym są paliwem lepszym. Przy spalaniu tłuszczów stosunek pobieranego tlenu do wytwarzanego dwutlenku węgla wynosi 0,7, a to oznacza, że aż 30% pobieranego tlenu spala się z wodorem na wodę destylowaną, która żadnym zanieczyszczeniem nie jest.
Gdy człowiek chce aby wiodło mu się lepiej od innych, musi więcej od innych uzyskiwać energii z wodoru, a mniej z węgla. Obecnie najwięcej energii z wodoru w krajach bogatszych uzyskują Francuzi (160 g spożywanego tłuszczu na dobę na 1 osobę), dlatego mają najzdrowszy naród i dlatego powodzi im się lepiej od innych.
Chore społeczeństwo, a takim jest nasz naród, może tworzyć tylko chorą medycynę, czyli taką, jaką jest polska współczesna służba zdrowia. Na szczęście trafiają się w Polsce i na świecie ludzie, którzy potrafią przeczytać to, co napisałem, potrafią moją wiedzę zrozumieć i potrafią ją wykorzystywać. Najmniej takich ludzi trafia się wśród lekarzy, a zupełnymi wyjątkami są tak zwani uczeni.
W telewizji straszy się ludzi, że nadciśnienie jest nieuleczalne, że chory na nadciśnienie musi do końca życia brać leki, że lawinowo wzrasta ilość zachorowań na raka, miażdżycę i cukrzycę, astmę, na inne choroby i że tak być musi. Może być lepiej, gdy społeczeństwo przeznaczy większe środki na opiekę zdrowotną. W USA sprawdzono, że chorzy systematycznie „leczeni” na nadciśnienie wcale nie żyją dłużej od nieleczonych. Każde leczenie kosztuje. Pieniądze wydane na leczenie nie mogą być wydane na jedzenie. Zatem leczący się z zasady muszą gorzej się odżywiać, a to znacznie bardziej im szkodzi, niż nie poddawanie się leczeniu. Organizm ma tendencje do samowyleczenia się w wielu chorobach. Te samowyleczenia bywają znacznie częściej u tych, którzy pieniądze przeznaczane na leki, przeznaczają na jedzenie. „Lepiej dać masarzowi, niż aptekarzowi” mówi stare polskie przysłowie. Dobrze mówi.
Powyższe nie oznacza, że w ogóle nie trzeba się leczyć. Są choroby, przy których konieczne są zabiegi operacyjne, czy przyjmowanie leków. Nie jest to nadciśnienie, cukrzyca, nowotwory, astma, wiele innych chorób, dla których leczeniem przyczynowym jest żywienie optymalne, dzięki któremu z tych chorób prawie zawsze można się wyleczyć. Którym zawsze można zapobiecć.
Leczyć możliwie tanio i najbardziej skutecznie. Tego obecna służba zdrowia robić nie potrafi. To potrafi robić tylko stosowanie leczenia przyczynowego, a takim jest Dieta Optymalna. Nic przy tym ona nie kosztuje, bo jeść i tak trzeba, a Żywienie Optymalne może być znacznie tańsze niż przeciętnie. Można przy tym oszczędzić pieniądze wydawane na wizyty lekarskie i na leki, czy niepotrzebne badania.
Nieważne czy chory płaci za leki, wizyty, operacje, czy niepotrzebne badania. W końcowym rozliczeniu i tak za wszystko zapłacić musi z własnej kieszeni – przez niższą płacę, większe podatki, niższą emeryturę, wyższe odpisy na ZUS. Jeden chory na cukrzycę kosztuje społeczeństwo więcej niż wynosi średnia płaca. Wyleczenie chorych z cukrzycy, a ponad 90% tych chorych wyleczyć można, pozwoli oszczędzić 1,5 miliona średnich płac.
Mamy ok. 8 milionów ludzi niepełnosprawnych. Przy stosowaniu Żywienia Optymalnego ich liczba w krótkim czasie zmniejszyłaby się przynajmniej dwukrotnie, na skutek poprawy ich stanu zdrowia i z każdym rokiem byłaby niższa, gdyż niepełnosprawnych przybywałoby znacznie mniej.
Jan Kwaśniewski”


wtorek, 17 stycznia 2017

Wątrobę masz tylko jedną - wirus C.




Lek. Agata Płowecka:

„?Zawierzyłam wiedzy zdobytej w Akademii Medycznej i przez 20 lat raczej szkodziłam pacjentom, zamiast im pomagać?.
dr Ewa Pietkiewicz-Rok
Te słowa jednej z lekarek doskonale odzwierciedlają sytuację, jaka towarzyszy leczeniu dużej grupy schorzeń wątroby. W tym temacie medycyna w dalszym ciągu niewiele ma do powiedzenia i często nie znajduje innego sposobu, jak tylko przeszczep.
Wątroba jest jednym z najbardziej wrażliwych narządów w organizmie człowieka. Można powiedzieć, że narząd ten ponosi konsekwencje wszelkich błędów w żywieniu oraz wprowadzania do organizmu wszelkich trucizn, związków chemicznych, farmakologicznych leków oraz nadmiaru alkoholu.
Wątroba jest miejscem aktywnych przemian metabolicznych – jej funkcją jest wytwarzanie, magazynowanie i uwalnianie zasobów glukozy w zależności od potrzeb metabolicznych. W narządzie tym odbywa się także przekształcanie węglowodanów i białek w tłuszcze, synteza lipoprotein (LDL i HDL), fosfolipidów, cholesterolu, kwasów żółciowych. W zakresie przemiany białek wątroba ma funkcje niepowtarzalne – bierze udział w wytwarzaniu protein osocza, czynników krzepnięcia. Wątroba jest końcowym etapem przemian aminokwasów – tu odbywają się procesy rozpadu metabolicznego białek. Są one rozkładane do mocznika, który jest wydalany dalej przez nerki. Narząd ten gromadzi witaminy A, D i B12 oraz żelazo. Wszystkie trucizny i leki wchodzące do organizmu muszą być przerobione i zniszczone właśnie przez wątrobę.
W medycynie chińskiej wątroba to podświadomość, serce to umysł, a śledziona to świadomość. Podświadomość rejestruje wszystko, czego doświadcza, bez analizy i oceniania i bez świadomości tego procesu. Dobrze pracująca wątroba to właściwa jakość umysłu i świadomości. Właściwie pracująca wątroba to dobra jakość snu. Gdy nie jest w równowadze, sny są meczące.
Z szerokiej grupy schorzeń wątroby najczęstszymi i nastręczającymi medycynie najwięcej problemów są: wszelkiego rodzaju żółtaczki, wirusowe zapalenia wątroby i marskość, stłuszczenia wątroby i alkoholowe uszkodzenia wątroby, także polekowe i toksyczne uszkodzenia wątroby.
Wątroba, jak wcześniej zostało wspomniane, płaci za wszystkie błędy popełnione w odżywianiu i nie tylko. Jest obciążona wszelkim nadmiarem spożywanych pokarmów, szczególnie niebezpieczny jest tu nadmiar węglowodanów i białek. Wbrew powszechnie przyjętej opinii najmniej szkodliwy jest nadmiar tłuszczu, co wykazuje doświadczenie dużej grupy optymalnych pacjentów. Optymalni, pomimo zjadania dużej ilości tłuszczów, jakoś nie tylko nie chorują na schorzenia wątroby, a nawet pozbywają się ich. Często słyszę następujące relacje: przed rozpoczęciem żywienia optymalnego, po zjedzeniu jajka z majonezem, odczuwałem bóle wątroby, po prostu mi ?puchła?, teraz zjadam 5 jajek dziennie i jest spokój – nie czuję, że mam wątrobę. Czy tłuszcze rzeczywiście szkodzą i obciążają wątrobę, czy też, jak twierdzimy my, optymalni, pomagają jej? Jak mówi powszechnie znane porzekadło, ?wątroba to też osoba? i wobec tego należy o nią zadbać.
Czy żywienie optymalne i zdrowa wątroba pasują do siebie, jak dobrze ułożone puzzle? Prześledźmy to w teorii i na przykładzie pacjentów.
Czy wątroba lubi tłuszcze, czy też odżywianie chude? Czy wątroba regeneruje się? Tłuszcze zwierzęce nie są kierowane do wątroby, a bezpośrednio do krwi, gdyż tylko one nadają się dla wszystkich tkanek. Wszystkie pozostałe związki chemiczne muszą być przetwarzane przez wątrobę. Tłuszcze po zjedzeniu ulegają emulsyfikacji w dwunastnicy przez wydzielaną żółć, a następnie po rozdrobnieniu łańcucha tłuszczowego ulegają wchłonięciu przez nabłonek jelita cienkiego. Stamtąd ulegają wchłonięciu do przewodów chłonnych i do krwi, a następnie bezpośrednio do tkanek i komórek ciała. Dlatego tłuszcze wątroby nie obciążają! Wątroba nie znosi natomiast nadmiaru białka, ponieważ musi je przetworzyć i rozłożyć. Jeżeli już otrzymuje białko, to musi być ono białkiem o najwyższej wartości biologicznej, czyli musi być to np. żółtko jaja lub białko zawarte w podrobach. Są one bowiem podobne do białek zawartych w naszym organizmie i nie wymagają dużego nakładu pracy i energii dla dostosowania do potrzeb naszego organizmu. Im mniej wartościowe białko, to znaczy np. białka roślinne z fasoli czy grochu lub białka z chudego sera lub chudego mięsa, tym więcej wymagają od wątroby pracy, energii, witamin i składników mineralnych. A to kosztuje… Organizm staje się słaby, podatny na zakażenia wirusowe i bakteryjne, chorowity. Im więcej człowiek spożywa białek, tym bardziej obciąża wątrobę pracą.
Najkorzystniejszym sposobem żywienia dla wątroby jest oczywiście żywienie optymalne, z najlepszym źródłem białka zwierzęcego oraz jednolitym źródłem energii – najwydajniejszym i najłatwiej spalanym. Jak żywienie optymalne w praktyce komponuje się ze schorzeniami wątroby? Zobaczmy, jak wygląda to na przykładzie konkretnych pacjentów.
Pan Marek M. zgłosił się we wrześniu 1999 roku z powodu znacznego osłabienia, załamania, depresji, załamania odporności w postaci częstych infekcji układu oddechowego oraz znacznego spadku wagi. Szczegółowe badania laboratoryjne wykazały infekcję wirusem typu C, co spowodowało jeszcze większe załamanie psychiczne u pacjenta (z tego powodu, że jest to choroba uważana powszechnie za nieuleczalną). I tak jest. W istocie wirusowe zapalenie wątroby powoduje w skali społecznej większe szkody niż inne schorzenia spowodowane wirusem, jak choćby zespół niedoboru odporności AIDS czy grypa. Epidemiologicznie notuje się olbrzymie rozpowszechnienie WZW, ponieważ przenoszone jest ono poprzez krew w czasie rozmaitych ingerencji medycznych, takich jak zabiegi chirurgiczne, inwazyjne badania diagnostyczne, iniekcje. Liczba tych zabiegów jest coraz większa, stąd coraz powszechniejsze są zachorowania na wszczepienne zapalenia wątroby. Istnieje kilka typów wirusów zapalenia wątroby nazywanych literami A, B, C, D, E. Z tych podtypów najczęściej spotykana jest żółtaczka typu A, jest to żółtaczka tzw. brudnych rąk, przenoszona drogą pokarmową. Żółtaczka typu B jest to wirus przenoszony poprzez krew, który w niewielkim procencie przypadków może ustąpić samoistnie, nawet bez żywienia optymalnego. Przeciwko wirusom zapalenia wątroby typu A i B istnieją szczepionki, dzięki którym można uodpornić się przed tymi infekcjami. Wirus zapalenia wątroby typu C jest znacznie groźniejszy, ponieważ nie istnieje przeciwko niemu żadna szczepionka i nie zdarzają się przypadki samoistnego ustąpienia tego schorzenia. Paradoksalnie, w porównaniu z o wiele łagodniejszym wirusem typu B, przebieg choroby jest znacznie łagodniejszy. Przy zapaleniach spowodowanych wirusem typu B przebieg choroby może być piorunujący, przy wysoko podwyższonych wartościach badań laboratoryjnych, choć wirus jest generalnie mniej zjadliwy. Przy zakażeniach wirusem typu C przebieg choroby jest nieco łagodniejszy, pozornie, gdyż parametry biochemiczne nie są ostro podwyższone, choroba przebiega falowo rzutami z okresami pogorszenia i polepszenia. Szybciej jednak doprowadza do trwałego uszkodzenia wątroby i nieznane są w medycynie przypadki samoistnego ustąpienia tego wirusa. Wirus leczony jest za pomocą bardzo drogiego leku interferonu, który doprowadza do wyleczenia w niewielkim tylko odsetku przypadków i powoduje duże działania uboczne w organizmie, podobnie jak leczenie nowotworów chemią często doprowadza do konieczności przeszczepów wątroby. Wracając jednak do naszego pacjenta, wyniki badań laboratoryjnych w momencie przejścia na żywienie optymalne wyglądały następująco: bardzo niskie wskaźniki morfotyczne krwi, praktycznie na granicy przeżycia – Hb 6,2 g/dl (norma 12-17), erytrocyty, czyli ciałka czerwone krwi, 1650 000 (norma 3900000 ? 6500000), białe ciałka krwi 2700 (norma 4000 ? 11000). Wystąpiło zażółcenie całej skóry. Próby wątrobowe nie były znacząco podwyższone, co jest charakterystyczne dla wirusa typu C, kształtowały się na poziomie ALAT 49 ASPAT 79. W tym stanie pacjent odmówił hospitalizacji i rozpoczął żywienie optymalne, w którym królowały głównie żółtka i boczek. Bardzo szybko, w ciągu dwóch miesięcy, parametry laboratoryjne uległy poprawie. W grudniu 1999 roku poziom hemoglobiny wynosił 13,2 g/dl, erytrocyty osiągnęły 3600 000. Pacjent poczuł się znakomicie i nie chciał prowadzić dalszego leczenia w poradniach specjalistycznych. Niestety po roku wystąpił ponownie bardzo ostry rzut choroby z powodu? zarzucenia przez pacjenta żywienia optymalnego. Miało to miejsce z powodu załamania spowodowanego sprawami rodzinnymi, a szczególnie odejściem małżonki. Tym razem rzut choroby był znacznie gorszy, wystąpiło czterokrotne podwyższenie biochemicznych parametrów stanu wątroby, ALAT i ASPAT oraz bilirubiny.
Wartości hemoglobiny były podobnie niskie jak poprzednio, pacjent był na tyle słaby, że nie wstawał z łóżka, wystąpiła także silna żółtaczka. Praktycznie była to już prawie całkowita niewydolność wątroby. Wystąpiło także bardzo duże nasilenie zmian łuszczycowych na skórze. Praktycznie umierający człowiek znowu rozpoczął żywienie optymalne, pomimo prawie całkowitego braku nadziei, co do poprawy stanu zdrowia.  I znów jak poprzednio rozpoczęło się ponowne powolne wspinanie się w górę i wychodzenie z choroby. Efekty poprawy stanu zdrowia były wręcz zaskakujące. W ciągu 6 miesięcy tylko i wyłącznie żywienia optymalnego stan pacjenta doszedł do całkowitej normy, osiągnął on całkowitą sprawność fizyczną i psychiczną. Ustąpiło zażółcenie skory, zmiany łuszczycowe, pacjent wstał z łóżka i znów poczuł się silny i zdrowy. Parametry biochemiczne doszły do normy, poziom hemoglobiny, prób wątrobowych, cholesterolu był prawidłowy. Osiągnięte to zostało tylko i wyłącznie za pomocą żywienia optymalnego bez żadnej farmakologii i chemii.
Jako jedyny lek w czasie kuracji podano 10 zastrzyków witaminy B12, bardziej jako wsparcie psychiczne, że podaje się ?coś wzmacniającego?. Od tego czasu stan zdrowia kontrolowany był co kilka miesięcy, a wyniki badań laboratoryjnych były prawidłowe. Pacjent, jak mówi, otrzymał nową szansę na życie w zdrowiu. Nie przeszedł na rentę chorobową, jak czyni to większość chorych na WZW w naszym kraju, lecz rozpoczął na nowo pracę zawodową, którą jest gra na pianinie w przedszkolach. Utrzymuje rodzinę samodzielnie, kształci dzieci, rozwija swoje zainteresowania, np. nauczył się jeździć na nartach i pojechał na wakacje zimowe na lodowiec do Włoch, czego nie czynił dotychczas nigdy w życiu. Pozbył się trzech jednostek chorobowych: zapalenia wątroby oraz łuszczycy i anemii, a przy okazji, jak zauważył, siwe włosy na głowie zaczęły odzyskiwać dawna barwę. Zmniejszenie ilości siwych włosów na głowie świadczy o ogólnym odmłodzeniu organizmu. Zmartwieniem jedynym pozostawał fakt, że w dalszym ciągu, pomimo dobrego samopoczucia i prawidłowych wyników, oznaczany był we krwi wirus typu C, co było sprawdzane co kilka miesięcy. W czasie inwazji wirusa do komórek wątroby dochodzi do ?zainstalowania? jego materiału genetycznego w komórce wątrobowej i następnie do replikacji, czyli namnażania. Praktycznie jest to martwy materiał genetyczny w postaci kwasów nukleinowych RNA, który jest oznaczany we krwi jako antygen WZW C. W czasie żywienia optymalnego dochodzi do regeneracji komórek wątrobowych. W praktyce jednak nie widuje się nawet przy żywieniu optymalnym eliminacji z krwi antygenu typu C, dlatego też dużym zaskoczeniem było wykonane w maju 2007 roku badanie laboratoryjne, które nie potwierdziło obecności wirusa C we krwi, co oznacza, że organizm po 7 latach żywienia optymalnego nie tylko zregenerował komórki wątrobowe, ale także całkowicie wyeliminował martwy materiał genetyczny wirusa.
Przypadek pana Marka M. potwierdza, że zapalenia wątroby są za pomocą żywienia optymalnego całkowicie wyleczalne. Potwierdzają to także inne historie pacjentów. Pan Włodzimierz D., emerytowany sędzia, rozpoczął żywienie optymalne w wieku 81 lat przy wirusowym zapaleniu wątroby typu B, dziś ma lat 88, spożywa 4-5 żółtek dziennie, wyniki badań laboratoryjnych są bardzo dobre. Również i w innych jednostkach chorobowych wątroby, takich jak marskość, stłuszczenia, kamica pęcherzyka żółciowego żywienie optymalne daje nieporównywalne z żadną inną metodą efekty. Żywienie optymalne oznacza w tym przypadku życie i zdrowie pacjenta. Zamiast leczyć pacjentów drogim i obciążającym organizm interferonem powinno się kierować pacjentów na pobyty lecznicze uzdrowiskowe z żywieniem optymalnym i nauką tego żywienia w praktyce. ”