-
ciąg dalszy cyklu wykładów dr Ewy Dąbrowskiej, propagujący zdrowy styl życia.
Jaka jest
różnica między niedożywieniem, a postem?
Otóż
niedożywienie jest stanem patologicznym, tzn. chorobowym, a post stanem fizjologicznym, który doprowadza do
zdrowia.
Odmianą postu jest kuracja warzywno-owocowa, która
dostarcza organizmowi ogromnej ilości
tzw. biokatalizatorów czyli witamin i mikroelementów, które aktywizują setki
naszych enzymów i przemian.
Nie
dostarczają tłuszczu, cholesterolu, białka.
Organizm pozbawiony tych substancji budulcowych
zaczyna odżywiać się endogennie czyli
wewnętrznie.
Oznacza to,
że wszystkie zwyrodniałe tkanki, złogi
zbędnych substancji balastowych, obrzęki, miażdżyca, kamica - wszystko to jest usuwane z
organizmu.
Dlatego już
na początku każdego postu obserwujemy
wielomocz i samoistne cofanie się
wszelkich obrzęków, nawet tych wieloletnich.
Mocz zawiera
duże ilości soli mineralnych, piasku -
jest mętny.
Mocz, pot,
oddech mają przykry zapach. Wszelkie
toksyny opuszczają organizm każdą drogą,
nawet przez spojówki, które często ulegają przekrwieniu.
Teraz
następuje zużywanie zapasów cukru odłożonego w wątrobie i mięśniach, jako glikogenu.
Również
tłuszcz zaczyna rozkładać się pod
wpływem enzymu lipazy na kwasy tłuszczowe i glicerol.
Kwasy tłuszczowe są eliminowane przez ścianę
przewodu pokarmowego, co jest przyczyną
m. in. tego, że poszcząc nie odczuwa się głodu.
Przez analogię jakby spożywało się tłuszcz, który daje uczucie sytości.
Prędko
dochodzi do proteolizy czyli rozpadu własnych
białek, a co najciekawsze w pierwszej kolejności białek chorych i zwyrodniałych.
Są to
zwyrodnienia różnych narządów, kości,
dziąseł, skóry.
Zaburzenia
cofają się jednocześnie. Ponieważ
organizm dąży do równowagi czyli homeostazy, więc wraz z rozpadem komórek, natychmiast następuje regeneracja,
ale tym razem młodych i zdrowych
komórek. Choroby zwyrodnieniowe w miarę upływu lat dotąd postępowały.
Teraz
następuje odmłodzenie całego organizmu
zwane rewitalizacją, co sprzyja długowieczności. Dlatego tak ważnym czynnikiem terapeutycznym są posty.
Przeciwieństwem
odżywiania wewnętrznego, które ma wszechstronnie dobroczynny wpływ na zdrowie, jest
niedożywienie, a więc odżywianie
zewnętrzne, ale niedostateczne.
Paradoksem
jest to, że człowiek XX wieku odżywia
się zbyt obficie, a jest niedożywiony.
Brakuje mu
wielu niezbędnych składników pokarmowych, które w procesie przetwarzania żywności uległy
eliminacji.
Brakuje m.
in. niezbędnych nienasyconych kwasów
tłuszczowych, a zwłaszcza kwasu
gamma-linolenowego, który jest zawarty w oleju wiesiołkowym.
To nie lek, to bio olej, a więc pokarm o
niezwykłej aktywności biologicznej,
przywracający zdrowie.
Innym
przykładem powszechnego niedożywienia są ogromne niedobory witamin zwłaszcza z grupy B u osób żywiących
się białą mąką, która została pozbawiona
tej witaminy wraz z otoczką ziarna.
W mące razowej jest dużo witamin z grupy B.
Gdy
brakuje w pożywieniu witamin, to będą
one czerpane z własnych zapasów, doprowadzając do wielu zaburzeń, jak zapalenie korzonków
nerwowych, nerwowość. Przykładem niedożywienia
były w czasach wojny obozy koncentracyjne.
W
dzisiejszych czasach jest wiele osób żywiących się jednostronnie. Przyczyną tego jest to, że nie mogą jeść
wielu pokarmów, gdyż one im szkodzą.
Osoby te mają często ogromne zaburzenia, często też gruźlicę.
Przekonałam
się wielokrotnie, że w takich przypadkach,
gdy chory nie toleruje np. surowych owoców i jarzyn, najlepszą metodą leczenia był kilkudniowy post na soku
z marchwi i wywarach jarzynowych.
Po ok.
4 dniach występowała wówczas biegunka i od tego
czasu skończyły się kłopoty. Pacjent mógł już jeść wszystkie surowe warzywa i owoce, włącznie z czosnkiem,
chrzanem i cebulą.
Ta biegunka, to m.
in. złuszczanie zwyrodniałej błony śluzowej
przewodu pokarmowego i następnie regeneracja zdrowej śluzówki.
Ale tak trudno jest pościć, jeśli w rodzinie są
prowadzone dwie różne kuchnie.
Zawsze
zachęcam, aby kurację warzywno-owocową podejmowali mąż i żona, nawet jeśli jedno z nich jest
zdrowe. Ten rodzaj postu oczyszcza
organizm i warto czasem przeprowadzić to wewnętrzne "oczyszczanie".
Przykładem
małżeństwa, które podjęło solidarnie
6-tygodniową kurację warzywno-owocową, jest pani Sabina i jej mąż pan Jan, których proszę o relację z przebiegu
kuracji.
Wypowiedź
pani Sabiny:
Mam 58 lat. Od
10 lat choruję na "wieńcówkę"
i nadciśnienie. Przyczyną choroby było to,
że odżywialiśmy się nieracjonalnie.
Bardzo
lubiliśmy z mężem jeść takie potrawy,
jak jaja smażone na boczku, kotlety schabowe itp.
Z czasem powstały u mnie duże zmiany w kręgosłupie,
które były powodem silnych bólów głowy.
Rwa kulszowa ograniczała moje ruchy.
W grudniu
przeszłam operację woreczka żółciowego, ale najbardziej dokuczliwą chorobą okazała się
"wieńcówka".
Żyłam w
nieustannym strachu, ataki były bardzo
często. W czerwcu znalazłam się w
szpitalu na intensywnej terapii. Po 3 tygodniach wróciłam do domu, ale poprawy nie było. Dzienna dawka leków to
15 tabletek.
Wątroba dala o sobie znać, nie mogłam nic jeść.
Zalecenia lekarskie to ograniczenie
trybu życia: mało chodzić i nic nie robić. Byłam załamana. Po silnym ataku serca znalazłam się w szpitalu.
Po dwóch
dniach pobytu pani doktor zaproponowała
mi dietę warzywno-owocową, jako jedyne wyjście
dla mnie. Zgodziłam się.
I tak
przebrnęłam przez okres 6 tygodni. Nie
powiem, że było mi lekko.
Już na 4 -
dzień kuracji ustąpiły bóle głowy i zaczęłam w nocy dobrze spać.
Dzisiaj po 6
- tygodniach kuracji mogę powiedzieć, że
jestem prawie wyleczona, ponieważ jeszcze utrzymuje się we krwi trochę wyższy cholesterol.
Ale już bez
trudu wchodzę na 4 piętro. Dużo
spaceruję. W domu wykonuję wszystkie czynności. Serce pracuje normalnie. Ataki serca i wątroby ustąpiły
zupełnie. Czuję się świetnie. Straciłam
12 kg nadwagi.
I ja dzisiaj
zwracam się osobiście z gorącą prośbą i apelem do wszystkich ludzi chorych: jeżeli macie
Państwo możliwość, to skorzystajcie z
leczenia dietą warzywno-owocową.
Zachęciłam moją znajomą, która była osobą bardzo chorą na
cukrzycę, silną "wieńcówkę",
dużą nadwagę.
Już po 3
tygodniach poziom cukru obniżył się z
380 do 145mg% i powróciło bardzo dobre samopoczucie.
Chciałabym również bardzo serdecznie
podziękować pani Doktor za okazane mi
serce i pomoc w trudnych chwilach.
Wypowiedź
pana Jana:
Mam również
58 lat i wraz z żoną zastosowałem dietę.
Kończę teraz 6 - tydzień i czuję się bardzo dobrze.
Poprzednio
leczyłem się u profesora. Miałem ciężką "wieńcówkę" i zawroty głowy. Przyjmowałem duże ilości leków
i nic nie pomagało.
Już po 4
dniu diety ustąpiły bóle w kolanach. Nie mam w ogóle bólów w klatce piersiowej, ani zawrotów.
Wszystkie leki odstawiłem.
Uprawiam
sport - ćwiczę gimnastykę. Schudłem 11 kg .
Teraz mogę
czytać gazety bez okularów. Dotąd używałem okularów 1, 5 dioptrii.
Czuję się
bardzo dobrze. Zachęcam wszystkich do korzystania
z tej diety.
Wolne rodniki - sprawcą chorób
degeneracyjnych
Naszym
wrogiem numer 1 są tzw. wolne rodniki, ponieważ głównie one powodują większość chorób cywilizacyjnych.
Wolne
rodniki to niezwykle aktywne atomy lub
cząsteczki, którym brakuje jednego
elektronu. Aby zdobyć brakujący elektron, zabierają go z każdej tkanki. Uszkadzają białka, tłuszcze i kwasy
nukleinowe naszych komórek.
Wolne
rodniki są przyczyną zmian stawowych, nowotworowych, sercowo-naczyniowych,
immunologicznych, zaćmy, tzw. plam
starczych na skórze, zmarszczek i wielu innych chorób degeneracyjnych.
Źródłem
wolnych rodników mogą być pokarmy zwłaszcza smażone, pieczone, zjełczałe, promienie jonizujące,
leki.
Wolne
rodniki powstają także w organizmie w
przebiegu procesów metabolicznych.
Szczególnie
duże ilości tych cząsteczek dostarcza palenie
papierosów oraz każdy proces zapalny w organizmie.
Przewlekła infekcja wirusowa czy bakteryjna wiąże się z
fagocytozą czyli pożeraniem komórek
bakterii przez komórki żerne, tj. leukocyty.
Wolne
rodniki powstają w procesie fagocytozy.
Zatem należy
sobie uzmysłowić, że każdy przewlekły
proces bakteryjny czy wirusowy, podobnie
jak palenie papierosów może potencjalnie doprowadzić do rozwoju nowotworu czy chorób sercowo-naczyniowych.
Warto
wiedzieć, że 1/3 nowotworów jest związana z przewlekłą infekcją.
I tak
przykładowo: infekcja wirusem żółtaczki może
wiązać się z rakiem wątroby, infekcja bakterią Helicobacter - z wrzodem i rakiem żołądka.
Czynnikiem
wyzwalającym wolne rodniki jest też
nadmiar żelaza w organizmie. Zbyt duża ilość żelaza w diecie, np. pochodzącego z mięsa, może być
czynnikiem ryzyka choroby
sercowo-naczyniowej czy nowotworu.
Jak wykazały
badania naukowe, wszelkie ograniczenia w
przyjmowaniu białka w diecie, jak
również ograniczenie kalorii, znacznie wydłużają przeżycie i zmniejszają częstość występowania raka.
Szczególne
znaczenie w profilaktyce chorób nowotworowych i
sercowo-naczyniowych ma dieta warzywno-owocowa, gdyż łączy w sobie trzy cenne wartości:
1)
ograniczone spożycie białka i tłuszczy wiąże się ze spadkiem produkcji wolnych rodników w organizmie;
2) dieta
warzywno-owocowa dostarcza dużych ilości zmiataczy wolnych rodników takich, jak: beta-karoten,
witamina C i E;
3) dostarcza
mikroelementów m. in. cynku i miedzi, które aktywizują nasz najpotężniejszy enzym zmiatający wolne
rodniki czyli miedzio-cynko-zależną dysmutazę nadtlenkową.
Spożywanie
surowych warzyw i owoców, jako źródeł zmiataczy wolnych rodników, zapobiega chorobom zwyrodnieniowym
i nowotworowym.
U chorych z miażdżycą stwierdza się szczególnie
niskie stężenie witamin
antyoksydacyjnych.
Amerykańskie
Instytuty Żywieniowe zalecają codzienne
spożywanie przynajmniej 2 owoców i 3 jarzyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.