niedziela, 6 marca 2016

Procesy gnilne w jelitach a zdrowie.






- ciąg dalszy cyklu wykładów  dr  Ewy Dąbrowskiej, propagujący zdrowy styl życia.

 

Procesy gnilne w jelitach a zdrowie



W leczeniu chorób odpowiednim żywieniem należy w pierwszym etapie  zastosować post np. oparty na jarzynach, aby oczyścić organizm z  wszelkich złogów, a następnie stosować zdrowe żywienie i okresowo  posty.

Dziś zaprosiłam kolejnego pacjenta, pana Henryka, chorego  na porfirię skórną, który podzieli się z Państwem swoimi  obserwacjami na temat jego choroby i leczenia dietą warzywno-owocową.


Mam lat 63. Od 30 lat choruję na porfirię skórną.
Codziennie, od  wielu lat tworzyły mi się na grzbietach rąk, twarzy i szyi  - pęcherze, które pękały, pozostawiając nie gojące się rany.
Skóra  na dłoniach była krucha i odbarwiona. Przy lekkim uderzeniu rwała  się jak mokry papier. Oddawałem mocz koloru ciemnego piwa. Miałem  bardzo dużo innych dolegliwości, jak bóle serca po wysiłku,  wysokie nadciśnienie (ponad 200/130).

Miażdżyca nóg uniemożliwiała mi chodzenie. 

Mogłem wejść najwyżej  na I piętro i musiałem długo odpoczywać, gdyż bolały mnie nogi i  brakowało tchu.
Ważyłem około 100 kg. Bolały mnie wszystkie stawy  i zmuszony byłem brać wiele leków.Leki powodowały zgagę, wymioty,  wrzody żołądka, które nie ustępowały mimo leczenia. 
 
Od wielu lat  miałem trudności z wypróżnianiem. Pojawiły się nawet żylaki na  nogach. Po niedużym wysiłku pociłem się i miałem wciąż duże  pragnienie. 
Z powodu zmian skórnych byłem często w szpitalu, ale  leczenie było nieskuteczne. Pracując w handlu, narażony byłem na  urazy skóry na dłoniach, co uniemożliwiało mi pracę.

Miałem złą odporność, gdyż często się przeziębiałem. Każda infekcja  trwała po kilka miesięcy. Również miałem paradontozę i ropne  zapalenie dziąseł. Z tego powodu straciłem wiele zdrowych zębów.

Dotąd odżywiałem się głównie mięsem, słodyczami, tłuszczem i piłem  duże ilości piwa. 


Przed rokiem przebyłem 6-tygodniową kurację  warzywno-owocową i od tej pory zmieniłem radykalnie odżywianie na  całkowicie roślinne.
Schudłem 25 kg.
Zagoiły się wszystkie rany.  Skóra stała się mocna i odporna na urazy.
Zniknęły również  odbarwienia skóry. 
Ustąpiły bóle serca i nóg. 
Mogłem teraz ciężko  pracować uprawiając działkę swoją i jeszcze działki dwóch kolegów.

Teraz nie mam zgagi ani kłopotów z wypróżnieniem. 
Ustąpiły też  wszystkie bóle reumatyczne i korzonkowe.
Nawet cofnęły się żylaki  nóg. Wcale się nie przeziębiam. Mam prawidłową wagę, która  utrzymuje się.

Poprzednio źle spałem, byłem wciąż niewyspany.   
Teraz śpię doskonale i mam wiele energii do życia. 
Wyzbyłem się nie tylko nałogu papierosowego, alkoholowego, ale  także smakołyków i mięsa.
Otoczenie dziwi się skąd mam tyle  energii. Nie chcą wierzyć, że poszcząc i jedząc tylko rośliny  można wyzdrowieć.



Zatrzymajmy się nad tą chorobą. 


Jej przyczyną jest niedobór  jednego z enzymów wątrobowych, niezbędnych do syntezy porfiryn, z  których powstaje m. in. hemoglobina.
W grupie 83 chorych na  porfirię obserwowałam, że oprócz typowych dla tej choroby zmian  skórnych w postaci nie gojących się ran i pęcherzy na grzbietach  dłoni i twarzy, bardzo często współistnieją z nią inne choroby  cywilizacyjne. Niemal u wszystkich chorych występuje stłuszczenie  wątroby, u 50% chorych jest choroba wieńcowa i miażdżyca kończyn  dolnych, objawiająca się chromaniem przy chodzeniu.
Z dużą  częstotliwością występuje zapalenie wątroby, choroba wrzodowa  żołądka lub dwunastnicy, choroba zwyrodnieniowa stawów, paradontoza, cukrzyca, nadciśnienie itp.


Jak powiązać przyczynowo te wszystkie choroby?


Badani pacjenci nie byli ludźmi starymi, średnia wieku wynosiła 50  lat. Wszyscy odżywiali się tradycyjnie, żaden nie stosował postów.  W ich krwi stwierdziłam dużą ilość tzw. kompleksów immunologicznych, które na przestrzeni 10 lat utrzymywały się na  wysokim poziomie. Podobnie wysoki poziom takich kompleksów  obserwowałam w wielu innych chorobach cywilizacyjnych. Wiadomo  dziś, że takie cząsteczki kompleksów blokuj ą komórki immunologiczne.
Wówczas system odpornościowy nie rozpoznaje i nie  niszczy żadnych złogów np. cholesterolu, ani zwyrodnień np.  dziąseł, zmarszczek na skórze, ani bakterii, czy wirusów.


Skąd się biorą we krwi takie cząsteczki?


Można podejrzewać, że  pochodzą one z jelit, z bakterii gnilnych.
Ponieważ stłuszczona  wątroba traci zdolność oczyszczania krwi napływającej z jelit,  więc te cząsteczki przedostają się do krwi, upośledzają systemy  usuwania zbędnych złogów i zwyrodnień, co sprzyja rozwojowi wielu  chorób. 

Praktyka potwierdziła słuszność tej teorii. Okazało się,  że przez zastosowanie postu opartego na jarzynach te kompleksy  znikają z krwi w ciągu kilku tygodni, a więc tym samym krew się  oczyści.
Dopiero wtedy organizm uruchamia samooczyszczanie i  regenerację, a więc samoleczenie.


Co dzieje się, jeżeli spożywamy białko zwierzęce np. mięso?


Mięso  długo zalega w przewodzie pokarmowym, co u człowieka trwa dłużej  niż u zwierząt mięsożernych.
Mięso jest pokarmem niezrównoważonym,  gdyż nie ma m. in. błonnika.

Bakterie gnilne w jelicie niszczą  bakterie fermentacji mlekowej, które są niezbędne do trawienia  błonnika oraz do produkcji witaminy B i K.
Bakterie gnilne nie  produkują witamin. 

Mówiąc o szkodliwości mięsa, wymienia się  zwykle przestrogę, że mięso szkodzi gdy jest tłuste i smażone,  natomiast niewiele się mówi o tym, że każde białko zwierzęce  podlega gniciu jelitowemu. 

Wystarczy nieduże uszkodzenie wątroby,  jak stłuszczenie, aby produkty gnicia przeszły bez odtrucia przez  wątrobę i przedostały się do krwi i tu jako kompleksy immunologiczne zanieczyściły organizm. 

Blokada komórek immunologicznych przez kompleksy wiąże się także z nierozpoznawaniem bakterii, wirusów, komórek nowotworowych.  


Gdybyśmy częściej pościli - nie przeziębialibyśmy się tak łatwo,  ani nie mielibyśmy żadnych chorób cywilizacyjnych.



U ludzi chorych na choroby "z żywienia" takie, jak miażdżyca,  cukrzyca II typu, otyłość, nadciśnienie, zwyrodnienie kości,  zapalenie kości, stawów, wątroby, dziąseł itp. wskazany jest post  na warzywach i owocach. 


Wówczas poprawi się nie tylko odporność na  zakażenia, lecz będą ustępować wszystkie choroby, aż powróci stan  równowagi czyli zdrowie.



Znacznie zdrowiej jest spożywać zamiast mięsa - białko roślinne,  którego jest dużo w pełnym ziarnie - ok. 10 proc., w fasoli - 20  proc., soi - 40 proc., a w mięcie - ok. 20 proc.
Białko roślinne  jest pokarmem zrównoważonym, towarzyszy mu dużo błonnika, co  zapewnia sprawne oczyszczanie jelit, a przede wszystkim nie  powoduje gnicia, nie zawiera szkodliwych tłuszczów nasyconych, ani  cholesterolu, tak jak mięso. 


Mięso gromadzi w sobie ogromne ilości  pestycydów, a rośliny mają proporcjonalnie ich śladowe ilości.  

Mięso wywołuje uzależnienie czyli nałóg. Człowiek nie powinien  spożywać pokarmów, które uzależniają, jak kawa, cukier, alkohol  itp.


Białko zwierzęce zakwasza organizm, co doprowadza do neutralizowania zasadowymi solami wapniowymi z kości, zatem białko  zwierzęce może doprowadzić do osteoporozy czyli odwapnienia kości. 
Ponieważ szkodliwe działania mięsa nie ujawnia się szybko, lecz  trwa latami, dlatego nie zauważamy związku przyczynowego między  spożywaniem mięsa, a rozwojem chorób.


Pacjenci, cierpiący na choroby cywilizacyjne, powinni wystrzegać  się spożywania mięsa i zastępować je białkiem roślinnym.  


Zaprzestanie spożywania mięsa zaoszczędzi nam ogromnej ilości  energii, którą bezpowrotnie tracimy na trawienie białka zwierzęcego. Uczucie siły po posiłku mięsnym, to pozorne działanie  szeregu substancji stymulujących takich, jak np. kwasu moczowego.  

Po pewnym czasie nie jedzenia mięsa organizm odzwyczaja się i  znika pożądanie mięsa.



Pokarm roślinny dostarcza wszystkich niezbędnych składników  pokarmowych i sprzyja zasiedleniu się flory bakterii kwasu  mlekowego. Znikają wówczas wszelkie zaburzenia trawienia oraz  niedobory witamin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.